Dla Żabki jesteśmy tylko miotłami - opowieść byłej franczyzobiorczyni.
Żabka to handlowy gigant z ogromnymi zyskami. Firma błyskawicznie się rozwija. Jednak jakim kosztem? Przyglądamy się modelowi biznesowemu, który doprowadził wielu ajentów Żabki do bankructwa. Wysłuchałem historię Agnieszki Nowak, która przez kilka lat prowadziła na Śląsku Żabkę. Żabka zamieniła jej
blurred z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 284
Komentarze (284)
najlepsze
Sklep jest nasz
Towar jest nasz, ale ty płacisz za pierwsze zatowarowanie i odpowiadasz za nasz towar.
Ceny i produkty na półce ustalamy my. Ty tylko rozkladasz jak ukrainiec
Koszty są po pani stronie, zabezpieczeniem jest weksel in Blanco na twój, lub majątek najbliższych.(kasyno zawsze wygrywa)
.nie macie wpływu czy nie wybudujemy żabki po drugiej stronie ulicy.
Pasuje? Chcesz zostać milionerem?
Oczywiście, już biorę auto w leasing i ekspres
On rzadko kiedy pisze prawdę, o ile w ogóle
Ja czuję się ofiarem prania mózgu, serwowanemu nam przez różne serwisy o niejasnych celach
@tutjeszyn: właśnie że nie występuje. Tam w ogóle nie było rodzajów.
Co więcej na 100% tego nie czytałeś tylko opierasz się na jakiś opracowaniach - ewentualnie na dość luźnym tłumaczeniu, z innego tłumaczenia.
Wiesz w ogóle w jakim języku to było spisane?
Takie praktyki w zasadzie powinny być zakazane, bo nawet w systemie liberalnym państwo powinno dbać, by niszczyć monopole.
To zawsze potem kończy się tym, że ceny rosną bo brakuje konkurencji.
I #!$%@?, że
@text: To jedna z form dumping cenowego i jest nielegalna, ale jest to ogólnoświatowy proceder, na który mogą sobie pozwolić, a jakże, tylko najbogatsi, którzy przez rok czy dwa mogą sobie pozwolić na przepalanie pieniędzy, żeby ewentualnie zacząć zarabiać w następnych latach.
Moj brat cioteczny otworzyl gdzies tam za Olsztynem i mimo, ze zyciowo to gamon to... Mowi ze jest spoko.
Wiec niby #!$%@?, ale co do czego to jedna za druga sie otwieraja. Te 4 pierwsze co byly u mnie w miescie sa
Jakby nie otworzył sklepu na drugi dzień to miały milion telefonów i by przyjechał partner. Nie mówiąc już o tym, że trzeba codziennie wpłacać utarg na konto Żabki.
I tak ogólnie to zostałby z grubymi długami.
Więc Twoja opowieść to stek bzdur.
PS
Nie wiem czy taki schemat funkcjonuje w każdym przypadku ale u ojca za każdym razem było tak, ze najpierw żabka podpisuje umowę na wynajem lokalu, doprowadza go do standardu a później dopiero szukają franczyzobiorcy. Jedna lokalizacja stoi już tak przygotowana od ponad roku - franczyzobiorcy nie ma,