@jurgenpl: I powinni porównywać minimalną albo trochę ponad nią. Mieszkania w większości kupują osoby do ok 35 lat. Średnia obliczana z pensji prezesów banków, ekspertów i szefów firm po 40 roku życia g---o mówi.( ͡°͜ʖ͡°)
@jurgenpl: Średnia w samym Wrocławiu może być wyższa, nawet w Gdańsku podają, że w marcu tego roku wyniosła 9645 zł brutto, czyli 6904,63 zł netto, choć zawsze wydawało mi się, że Wrocław jest "bogatszym" miastem.
Jest znacznie gorzej. Akumulacja kapitału nawet na wkład własny to dla większości ludzi proces na lata. Nie kupujesz co miesiąc metra kwadratowego tylko Twoje środki na zakup mieszkania dewaluują się cały czas, a więc gonisz króliczka. I na tym to polega - masz do końca życia pracować na podstawowe potrzeby żeby żyło się lepiej (podłączonym do systemu, bankom, deweloperom itp.).
Jest znacznie gorzej. Akumulacja kapitału nawet na wkład własny to dla większości ludzi proces na lata.
@LaurenceFass: ależ to w-----a. Odkładam około 25-35k ROCZNIE, po czym wchodzi kredyt 2% i ceny od reki w górę o 50 tysięcy czyli kolejne 2 lata oszczędzania.....
@xqwzyts: Zależy jeszcze gdzie i na jaką powierzchnię. W moim przypadku już praktycznie mogłem kupować i nagle bum, 100k-200k podbitka przez bk 2%. Kredytu nie dostanę, bo mam starą ruderę na wsi w spadku, a jest trochę ludzi w podobnej sytuacji. Każde pomysły polityków to przepompowywanie kasy z jednej strony do drugie. Niech ku... w końcu nas zostawią w spokoju i będzie znaczenie lepiej
@Widur główny, przed era pieniądza fiducjarnego w USA strażak budował dom z 3 letniej pensji. dzisiaj banki że statusem instytucji zaufania publicznego, jak pijawki przyssaly się do procesu i pośredniczą
Wysoki popyt = wysokie ceny. Tani kredyt, zero wkładu własnego (lub kredytowany) i się okazuje, że małżeństwo zarabiające minimalne pensje mogą sobie kupić mieszkanie za pół miliona. Ludzie myślą, że receptą na problem mieszkaniowy są łatwe kredyty a nie zmiejszenie popytu, spadek cen i realny wzrost zarobków ludzi. Marzenie Polaka - dostać kredyt na 30lat. A powinno być - zarabiać dużo aby po paru latach kupić mieszkanie za gotówkę które realnie kosztuje
@inflacja_biedaku: Sama prawda. Szczytem ambicji dla większości w tym kraju jest kredyt na 30 lat na nieruchomość w bloku. Następnie gonienie z nadpłatami i spłatami aby po 15 latach sprzedać obecne mieszkanie i brać kolejny kredyt w celu nabycia większego mieszkania.
@inflacja_biedaku: Nie da się obniżyć popytu na dach nad głową, to jak próba obniżania popytu na jedzenie albo trumny/urny.
A ponieważ zawsze na to będzie popyt, to ma to immanentną wartość.
Wynajem nie jest alternatywą, aby wynająć komuś, ktoś musi najpierw to kupić. A gdy wynajem jest intratnym zyskiem, to masz sytuację jak z Wiednia - castingi na wynajem. Kompletna patologia, aha, a wysokość raty i tak zanosisz w zębach,
Bańkę to mamy na pieniądzu nie na mieszkaniach. Mieszkania obecnie to "twardy pieniądz" który trzyma wartość każdy kto ma większy kapitał wie, że w obecnych czasach i do tego w Polsce lepiej trzymać mieszkanie, nawet bez wynajmowania niż trzymać gotówkę..Nieudolna polityka naszego wspaniałego pisu powoduje że idziemy w system gdzie starzy będą mieli mieszkania, młodzi tylko gdy mieli ogarniętych rodziców a dzietność... no cóż nie ma mieszkań dla młodych nie ma dzieci
@milfhunter69: Niezbyt. Mówisz, że jak była bieda to było zajebiście. Być może, ale trochę rozwinęło się społeczeństwo i nikt nie chce tych fatalnych warunków przeżywać i wprowadzać kolejnym rodzinom.
Takie rzeczy mogły raz zadziałać.
To ten sam problem jest np. z ludźmi co zakładają rodziny w kamperach. Mają 6 dzieci na gównometrażu i żyją. Co prawda zero prywatności i c--------a, ale hej - żyją.
@milfhunter69: Wychowałem się w c-------h warunkach bez własnego pokoju, słysząc od dziecka tylko jak to zakład pada i nie wypłaca pensji, jak to źle bieda i bezrobocie. Prędzej będę jadł wigilię do lustra niż się rozmnożę w sytuacji gdzie nie mam minimum małego domu z ogrodem i pokojem dla każdego domownika + salon. Uważam, że takie s---------e podejście obecnych 60 latków - n-----ć sobie 5 dzieci na 40m2 wielkiej płyty
Bo jak debile kupujecie, mam ziomeczka co wynajmuje 90 m2 za 700 zl w warszawskim wieżowcu. ALE to się trzeba było zainteresować, pochodzić, do PiS zapisać, podpisy zbierać, partię promować. I co? dla chcącego nic trudnego. Mówi, że po 2015 super mu się standard życia podniósł a wykopki tylko narzekają
Komentarze (238)
najlepsze
@jurgenpl:
Średnia w samym Wrocławiu może być wyższa, nawet w Gdańsku podają, że w marcu tego roku wyniosła 9645 zł brutto, czyli 6904,63 zł netto, choć zawsze wydawało mi się, że Wrocław jest "bogatszym" miastem.
Tak czy inaczej
Nie kupujesz co miesiąc metra kwadratowego tylko Twoje środki na zakup mieszkania dewaluują się cały czas, a więc gonisz króliczka.
I na tym to polega - masz do końca życia pracować na podstawowe potrzeby żeby żyło się lepiej (podłączonym do systemu, bankom, deweloperom itp.).
@LaurenceFass: ależ to w-----a. Odkładam około 25-35k ROCZNIE, po czym wchodzi kredyt 2% i ceny od reki w górę o 50 tysięcy czyli kolejne 2 lata oszczędzania.....
Tani kredyt, zero wkładu własnego (lub kredytowany) i się okazuje, że małżeństwo zarabiające minimalne pensje mogą sobie kupić mieszkanie za pół miliona.
Ludzie myślą, że receptą na problem mieszkaniowy są łatwe kredyty a nie zmiejszenie popytu, spadek cen i realny wzrost zarobków ludzi. Marzenie Polaka - dostać kredyt na 30lat. A powinno być - zarabiać dużo aby po paru latach kupić mieszkanie za gotówkę które realnie kosztuje
A ponieważ zawsze na to będzie popyt, to ma to immanentną wartość.
Wynajem nie jest alternatywą, aby wynająć komuś, ktoś musi najpierw to kupić. A gdy wynajem jest intratnym zyskiem, to masz sytuację jak z Wiednia - castingi na wynajem. Kompletna patologia, aha, a wysokość raty i tak zanosisz w zębach,
Takie rzeczy mogły raz zadziałać.
To ten sam problem jest np. z ludźmi co zakładają rodziny w kamperach. Mają 6 dzieci na gównometrażu i żyją. Co prawda zero prywatności i c--------a, ale hej - żyją.