Połowa tych „niebezpiecznych sytuacji” to moim zdaniem buractwo i brak wyrozumiałości ze strony nagrywających, którzy na sile chcą udowodnić jak to inni nie potrafią jeździć. Naprawdę w ruchu miejskim nikomu korona z głowy nie powinna spadać, bo ktoś przed nim zmienia pas… oczywiście druga połowa to sytuacja dokładnie odwrotna :)
Komentarze (3)
najlepsze