Prawdziwe paragony grozy wystawiają dentyści. "Zapłaciłam 600 zł za plombę"
Drożyzna na stacjach benzynowych i w sklepach to nic – prawdziwe paragony grozy wystawiają dentyści. – Na początku koronawirusa płaciłem 250 zł za ubytek, teraz już 450 zł – mówi mi jeden z pacjentów.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 467
Komentarze (467)
najlepsze
@wredny_barteK: nigdy nie było legalne, od jakieś czasu pilnują, albo amalgamat albo płacisz za cały zabieg
Dostali 300+?
Dostali 13stkę?
Dostali 14stkę?
DOSTALI!
TO MORDA W KUBEŁ!
(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
@maciej-kossakowski: ankieta:
-który ząb pana/panią boli?
-na nfz czy prywatnie?
-z paragonem czy bez?
@Mifari: no #!$%@? co za dogłębna analiza problemu.
Gościowi pewnie chodzi o to, że dla normalnie zarabiającej osoby 130 czy 180 zł na naprawę zęba, to jeden ptak, byle usługa była wykonana profesjonalnie. A przytoczone 500 zł jest lekką przesadą.
Generalnie temat jest na tyle złozony, że powiedzieć, że plomba kosztuje 500 zł, to nic nie powiedzieć.
Jeden robi pod mikroskopem, inny nie, Może
Centrum aglomeracji śląskiej i bardzo dobry dentysta.. wystarczy poszukać popytać
@cohontes: Psujesz wykop.
Przecież to 28k miesięcznie przy 160h w miesiącu, mega slabo.
W PL to temat tabu, mafia stomatologiczna ma się świetnie.
Studia za free, zapomoga na sprzęt na potem hulaj dusza piekła nie ma. Nikt nie decyduje się grzebać w zębach z zamiłowania tylko dla konkretnej forsy, bo
To nie mafia stomatologiczna, tylko NFZ was dyma po całości. Dobrej jakości materiały i sprzęt nie są za darmo.