W liceum kumpel wziął od ojca samochód i miał jechać tylko gdzieś i z powrotem. Zima i ślisko - pech chciał, że wpadł do rowu gdzieś gdzie go nie miało być, ale kompletnie nic się nie stało, nawet ryski. Uradowany znalazł kogoś z ciągnikiem do wyciągnięcia. Niestety sprzęgło ciągnika nie grzeszyło delikatnością i tym sposobem z rowu pojechał pas przedni a reszta została. Jego mina za kierownicą widzącego odjeżdżający przód bez niego
Komentarze (93)
najlepsze
Oczami wyobraźni widziałem jak odrywa ten zderzak i zabiera tego typa, który stoi na drodze liny (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
@r__s: ja myślałem, że czymś dostanie jeszcze ten pies