Bykowe, czyli czy za bycie singlem zaczną nas karać
Podatek za "bezdzietność", czyli także za życie w konkubinatach, albo "solo"... W czasach PRL-u bykowym nazywano podatek płacony przez kawalerów po 30. Od pewnego czasu pojawiają się pomysły, żeby wprowadzić go ponownie.
asceta z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 200
Komentarze (200)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
uczmy się języków moi drodzy i wyp$##!!%ajmy stąd, gdyż tutaj nie ma przyszłości, a na pewno już nie ma przyszłości dla naszych dzieci, chyba, że chcecie, by zostali niewolnikami do usranej śmierci
A czy podatkowi temu będą podlegać: księża, zakonnice, osoby bezpłodne, niepełnosprawne fizycznie i umysłowo (w tym politycy) ?
Powiem tak - chciałbym mieć trójkę, a nawet czwórkę dzieci. Jakoś tak mi się marzyło, żeby mieć więcej niż jedno czy dwa, z takich czy innych względów. Ale dupa, wiem, że raczej nie będzie
Powiem ordynarnie, nie do Ciebie bo Ty tu długo siedzisz i to była na 99,9% nietrafiona ironia, ale do takich co serio mają takie pomysły:
nawet jeżeli ktoś nie decyduje się na dziecko a kupuje sobie Roleksa to ch%# wam do tego, wyp!$#%%!ać
Z luksusów to kupiłem ostatnio dwie książki (potrzebne mi przed wyjazdem) i wyszedłem ze znajomymi na piwo. Taki to pożyje : )
Czyyyli.... zamiast zachęcać do robienia dzieci ulgami, będziemy karać bezdzietnych podatkami :-) Wypas. To na pewno zadziała motywująco. Kochanie, zróbmy sobie dzidzię, podatki nam zmaleją.