Szykowali tony ryb na sprzedaż. Cztery dni przed Wigilią ktoś zatruł wodę
Tomasz Golus z małej wsi w Zachodniopomorskiem i jego sąsiad na kilka dni przed świętami stracili tony ryb szykowanych na sprzedaż. Mężczyźni są przekonani, że ktoś zatruł wodę w rzece zasilającej stawy. Ich straty są ogromne.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 87
- Odpowiedz
Komentarze (87)
najlepsze
@Danuel: Staw był połączony z rzeczką. A do rzeczki zanieczyszczenia (np szambo) mógł ktoś wlać kilometry od stawu.
Szkoda.
Bolak Bolakowi Bolakiem.
Dziwne że ubezpieczenie rolnicze tego nie obejmuje.
Ja bym stawiał że obejmuje. Straty rolnicze też są często niepoliczalne zanim nie zbierze się plonów. I co z tego.
Panowie po prostu nie kupili ubezpieczenia bo im było szkoda pieniędzy.
Coś mało danych. Czemu tylko ,,są przekonani'', a nie mają dowody?
Karp "zdech bo umar".
Dejta mje dowody, że ryby na przykład nie przedawkowały dopalaczy albo wpadły całą ławicą pod poloneza.
@6a6b6c: Też mnie to zastanawia. Gdybym był przekonany, że ryby otruto to tak jak stoję pobieram próbkę wody, to byłaby pierwsza rzecz jaką bym zrobił.
Jak się prowadzi ten biznes skoro nie wiadomo ile się ma i ile można sprzedać / zakontraktować / zarobić?