Listy jakie wysyłała Toyota PL do rodziców pracowników.
Nie wiem czy nadal to robią, ale bardzo ciekawe. Fota w powiązanych, dla tych bez linkedin.
m.....o z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 155
- Odpowiedz
Nie wiem czy nadal to robią, ale bardzo ciekawe. Fota w powiązanych, dla tych bez linkedin.
m.....o z
Komentarze (155)
najlepsze
Pochlebstwa są tanie.
Ale trzeba się zdecydować albo wystarczają pochlebstwa albo podwyżka ¯\_(ツ)_/¯
"(...) soft management.
Pochlebstwa są tanie."
Poklepanie po ramieniu i list do rodziców. A w realu podwyżka niewielka, albo żadna tzw. awans poziomy związany jedynie ze zmianą nazwy posiadanego stanowiska pracy.
Jak uwaga z dzienniczka:
"Z przykrością zawiadamiamy, że Maciek był niemiły dla kolegów i nie pracował dość wydajnie, przez co został zdegradowany ze stanowiska z-----------a do młodszego z-----------a".
Z drugiej strony - koszt wysłania takiego listu to jakieś grosze. Zysk z darmowej reklamy w mediach - dość wymierny.
[ alkoholicy, którzy za dzieciaka utrudniali mi naukę, znęcali się psychicznie i fizycznie, a w dorosłym życiu próbowali okraść i przez których życie na własną rękę rozpoczęło się u mnie w wieku 16 lat, ]
byliby dumni otrzymując taki list. <3
Każde korpo super dba o pracowników i w ogóle jesteśmy jak rodzina, a w praktyce codzienne dojeżdżanie ludzi.
Teraz się to trochę zmieniło, ale nie dlatego, że firmy stwierdziły, że może jednak warto tak nie j3bać pracowników, tylko zmieniło się otoczenie rynkowe i już zazwyczaj nie można traktować ludzi jak niewolników.
Warto zauważyć, że w latach 2008-2010 gdy światem rządził kryzys eksperci pisali głupia Toyota powinna chronić siebie i
zwalniać ludzi a ona wbrew ekspertom ludzi trzymała zatrudnionych.
Zdaje się że trzymali (dotowali) w Azji jedną fabrykę tylko po to żeby pracowników nie zostawić na lodzie.