@konkarne: #!$%@? w 5 lat 30%. Przez 5 lat wynajmować to jest 60 miesięcy. Wynajęcie mieszkania liczę 2k, czyli 120k złotych wydane na wynajęte mieszkanie. To prawie wychodzi na to samo, co kupić na górce.
@Marek1991: To zależy od stóp procentowych. Nie policzyłeś kosztu kredytu. Przy obecnych, bliskich 0 (pieniądz prawie nic nie kosztuje) masz oczywiście rację. Przy stopach 4,75 z 2012 roku może wyjść mniej korzystnie. Licząc marżę ok 1,25% odsetki za 5 lat kredytu to jakieś 120k.
@fullmonty: W długim terminie nieruchomości zawsze rosną. Jakbyś kupił mieszkanie w Amsterdamie w XVI wieku to od tego czasu masz niesamowity wzrost. Być może w pierwszej połowie XX wieku ceny spadły, bo były dwie wojny, ale kto poczekał 70 lat, ten znowu jest na plusie.
@dzikuZplasriku: wielka płyta trzyma ceny, bo ma wiele atutów - zieleń, infrastruktura, lokalizacja, przestrzeń.
Jedyną zaletą obecnych klitek jest to, że są nowe, ale za 20-30 lat to będą slumsy gorsze niż obecne obskurne kamienice, bo kto będzie chciał mieszkać w starych murach, wśród starców i to na przedmieściach bez infrastruktury?
Błędy urbanistyczne odbiją się czkawką dopiero jak dogonimy zachód. Np. w takim UK blokowiska (które i tak są zaplanowane o
@eldoka: to samo było kilka tygodni temu na bitkojnach, to samo teraz na nieruchomościach - ludzie i tak się nie nauczą, że krzyk to the moon to sygnał by wychodzić.
No nie wiem, mieszkam w Krakowie, obserwowałem wtedy ceny wielu mieszkań i spadków np. cen nowych mieszkań praktycznie nie było. Może zmieniło się to, że ktoś tam coś utargował, ale w ofertach nic nie spadło. To co spadło i mogło wpłynąć na ten indeks to np. wielkość, jakość i lokalizacja mieszkań. Były dopłaty do tanich mieszkań, więc ogromne osiedle Avia, gdzie było wystawionych kilka tysięcy mieszkań miało super tanie mieszkania jak na
@Makarow: no widzisz, ja uważam tak samo, ceny spadły bo sporo się budowało na obrzeżach, koło Skawiny, Zielonek, w Hucie itd a od tamtego czasu to okolice Matecznego, Lema, Mogilskiej, Wrocławskiej itd itd generalnie buduje się w lepszych lokalizacjach, oczywiście, że ceny poszybowały w kosmos i to nie ulega wątpliwości, ale czy spadą? penwi jak ostatnio, spadną średnie ceny bo przyjdzie jakaś rynkowa korekta, wyższe stopy itd. no i zacznie się
Dlatego jak bierzesz mieszkanie na kredyt na 30 lat to się je opłaca brać je w każdym momencie o ile stać Cię na luzie na spłatę kredytu. Ja myślałem luźno o zakupie mieszkania od 2016 czy 2017 ale wydawało mi się że już jest drogo :) minęło raptem kilka lat i ceny już nie spadną do tamtych bo musiały by spać o połowę :)
@niezawodny: Wszystko fajnie, tylko weź pod uwagę, że jak sprzedasz je za 150% ceny za jakie je kupiłeś to inflacja przez ostatnie 5-8 lat "zabierze sobie" odpowiednią część z zysku na sprzedaży mieszkania, co z tego że kupiłeś za 20k sprzedałeś za 30k a bochenek teraz kosztuje 10k ( ͡°͜ʖ͡°) (wyolbrzymiam, ale wiesz o co mi chodzi...)
@EdgyCaesar97: jak ktoś dług trzyma nieruchomość to nie chodzi, żeby zarobić tylko dużo nie stracić czyli zatrzymać wartość oszczędności. Teraz mogę swoje M sprzedać praktycznie za 2x ale co z tego jak za to nie kupię nic lepszego a to samo. Nie zarobiłam tyle tylko zachowałam wartość tych oszczędności.
Niestety tanienie nieruchomości prawie zawsze wynika z krachu gospodarki, więc o ile nie mamy źródła zarobków za granicą to specjalnie na te obniżki nie warto liczyć.
hasla typu "taniej juz nie bedzie" doprowadzilo do przegrzania i musialo peknac
@Kaczus2B: pamiętajcie, że ostatnia bańka pękła nie z powodu zawyżonych cen nieruchomości. Pękła, bo gówno-kredytowa akcja poszła z takim pałerem, że się okazało, że masa kredytów jest niespłacalna i nieegzekwowalna, a banksterzy jeszcze sobie na tych kredytach opcje porobili i opcje na opcje. Polecam film: Big short.
Aktualnie realny pieniądz nie ma gdzie się podziać i idzie w obligacje,
wiekszosc osob kupujacych inwestycyjnie ma gdzie mieszkac
No tak, zgoda, jeśli to twoje podstawowe źródło dochodu, albo spekulacyjnie chcesz zarabiać. A jeśli to twoje spokojne lokowanie środków, to już inaczej wygląda. Czasami to jest spokojna przystań na niespokojne czasy.
@Anton_Chigurh: duze miasta beda sie bronic? Je tez dotkna spadki, tylko nizsze. Jedyne co urosnie, to przedmiescia.
Tu predykcja krajowa na 2030 r. To 1,1% na plus w warszawie jest wynikiem wyzej przytoczonego wykresu GUS. Od 2020 nadal na plus - ale juz w utrzymujacej sie tendencji spadkowej.
Komentarze (261)
najlepsze
Jedyną zaletą obecnych klitek jest to, że są nowe, ale za 20-30 lat to będą slumsy gorsze niż obecne obskurne kamienice, bo kto będzie chciał mieszkać w starych murach, wśród starców i to na przedmieściach bez infrastruktury?
Błędy urbanistyczne odbiją się czkawką dopiero jak dogonimy zachód. Np. w takim UK blokowiska (które i tak są zaplanowane o
@eldoka: to samo było kilka tygodni temu na bitkojnach, to samo teraz na nieruchomościach - ludzie i tak się nie nauczą, że krzyk to the moon to sygnał by wychodzić.
To co spadło i mogło wpłynąć na ten indeks to np. wielkość, jakość i lokalizacja mieszkań. Były dopłaty do tanich mieszkań, więc ogromne osiedle Avia, gdzie było wystawionych kilka tysięcy mieszkań miało super tanie mieszkania jak na
tak tylko się czepiam xd
a od tamtego czasu to okolice Matecznego, Lema, Mogilskiej, Wrocławskiej itd itd
generalnie buduje się w lepszych lokalizacjach,
oczywiście, że ceny poszybowały w kosmos i to nie ulega wątpliwości, ale czy spadą? penwi jak ostatnio, spadną średnie ceny bo przyjdzie jakaś rynkowa korekta, wyższe stopy itd. no i zacznie się
@Kaczus2B: pamiętajcie, że ostatnia bańka pękła nie z powodu zawyżonych cen nieruchomości.
Pękła, bo gówno-kredytowa akcja poszła z takim pałerem, że się okazało, że masa kredytów jest niespłacalna i nieegzekwowalna, a banksterzy jeszcze sobie na tych kredytach opcje porobili i opcje na opcje.
Polecam film: Big short.
Aktualnie realny pieniądz nie ma gdzie się podziać i idzie w obligacje,
No tak, zgoda, jeśli to twoje podstawowe źródło dochodu, albo spekulacyjnie chcesz zarabiać.
A jeśli to twoje spokojne lokowanie środków, to już inaczej wygląda. Czasami to jest spokojna przystań na niespokojne czasy.
Tu predykcja krajowa na 2030 r. To 1,1% na plus w warszawie jest wynikiem wyzej przytoczonego wykresu GUS. Od 2020 nadal na plus - ale juz w utrzymujacej sie tendencji spadkowej.