Wtedy były normalne stopy, wyższe albo chociaż w okolicach inflacji. To była grypka, a nie stan przedzawałowy. Teraz stopy są silnie ujemne i ta stonka jak komuniści peerelowscy będzie drukować pusty pieniądz aż do zupełnego dziadostwa w państwie i dolaryzacji gospodarki (wyparcia złotówki z transakcji i portfeli).
@Eldritch2077: Ok, czyli spadek o 30% w 5 lat. Czy ten spadek obejmuje również spadek wartości pieniądza? Załóżmy że teraz też tak będzie, od 2022 do 2027 mieszkania stanieją o 30%, ale może i tak lepiej kupić teraz i "stracić" te 30% na spadku cen niż trzymać kasę i stracić może jeszcze więcej na inflacji w takim okresie ( ͡°͜ʖ͡°)
@kupkesobieciagne: A kto mówi o wynajmowaniu? Można mieć już i tak swoje mieszkanie albo dom a teraz tylko myśleć o tym żeby uciec przed inflacją. Wtedy może lepiej zamiast kisić kasę na koncie jednak nieruchomość kupić, stracić przez kolejne 5 lat 30% zamiast 40% na inflacji, a potem za kolejne 5 nawet wyjść na plus...?
@Zuben: nominalnie tak. Ale jak popatrzymy ile od 2004 r wykreowaly pieniadza przez kredyt banki, jak zmalalo bezrobocie i ile naplynego gotowki zza granicy - to byl to naturalny wzrost zwiazany z poprawa warunkow polakow. Tj 6-7 tys za metr w warszawie w 2013 bylo warte tyle samo, co 4 tysiace w 2004. W 2004 np bezrobocie mielismy na poziomie 20%.
@wojteksrz: dokładnie. To była wyjątkowa sytuacja (bo ludzie którzy w 2004-2005 wyjechali za granicę zaczęli kupować). Teraz zagrożenie to niskie stopy, ale z drugiej strony masa ludzi z gotówką uciekający od inflacji. Inna sytuacja.
No na chwilę spadło a potem wzrosło o 30%. Prognozowana emerytura ma wynosić w 2080 roku 21 tysięcy więc mieszkania też odpowiednio zdrożeją. Widać zresztą co się dzieje w USA https://fred.stlouisfed.org/series/USSTHPI
@trybik555: Krachy zawsze występują w momencie największego optymizmu i pewności że nic nie jebnie. Także ten tego. Ostatnio właśnie sobie uświadomiłem jak kruchy jest rynek. Giełda pierdzi gdy ktoś coś powie a to znaczy że wszyscy stoją na ostrzu noża i czekają tylko kiedy wyprzedać aktywa. Jak jebnie giełda to i rynek nieruchomości.
I wtedy, nie śledzę trendów - kupiłem. Bialystok, prawie centrum, po remoncie - 40 m. 160 tys. Dziś warte razy dwa prawie. Fart, czasem zwyczajny fart.
@blazejboss: ja zawsze powtarzam, że to typowa spekulacja. Bo nie można przewidzieć czy przyjadą Ukraincy, czy będzie praca, czy nie wprowadza masowej budowy tbs, czy nie stanieją. Surowce mogą aktualnie spaść po tych wzrostach o 60-70%. Czy będziemy w Unii, czy nie wydarzy się coś nadzwyczajnego. Ale wielu co zarobi "przypadkiem" wydaje się, że są jacyś super inwestycyjni. Zwykły przypadek ale. Fajnie, że się komuś udaje!
@ZawodowyMacherOdLosu raz fart a raz nie. Rok przed zakupem mieszkania zmieniłem auto - 10 lat skoda Octavia 2002 2.0 benzyna, gaz i najbogatsza wersja - 15 tyś . Dziś znowu kupiłem 10 letnie, bez 40k nie było co szukać w podobnym segmencie...
Komentarze (261)
najlepsze
@kupkesobieciagne: A kto mówi o wynajmowaniu? Można mieć już i tak swoje mieszkanie albo dom a teraz tylko myśleć o tym żeby uciec przed inflacją. Wtedy może lepiej zamiast kisić kasę na koncie jednak nieruchomość kupić, stracić przez kolejne 5 lat 30% zamiast 40% na inflacji, a potem za kolejne 5 nawet wyjść na plus...?
pieniądz dobrze tanieje
Źródło danych: https://bdl.stat.gov.pl/BDL/dane/podgrup/temat/3/7/2577