Wynajem. Warszawa podzieli los Berlina? "Życzyłbym sobie by tak było"
Przed 2019 r. średnia stawka najmu w Berlinie wynosiła od ok. 500 euro przy kawalerkach do niespełna 1000 euro w przypadku mieszkań trzypokojowych. To był ten moment, kiedy władze miasta uznały, że to już za drogo i trzeba regulować rynek. Zarabia się tam średnio ok. 220 proc. warszawskiej pensji ..
ssakul z- #
- #
- #
- #
- #
- 301
- Odpowiedz
Komentarze (301)
najlepsze
Policz sobie ile płacisz za wynajem i ile płacisz odsetek z raty do banku. Reszta kosztów to jest spłacanie/ odkładanie na swoje. Dodaj do tego wzrost wartości nieruchomości i powiedz co ci się opłaca.
Przykład:
Wynajmowałem małe mieszkanie (45m) za 1600. Kupiłem 80m i płaciłem ratę 2600 ( 1500 spłata + 1100 odsetki).
@odi: Also z tego co teraz napisałeś wynika, że na początku Twojego kredytu płaciłeś 1500 zł/msc odsetek + 1600 zł/msc raty kapitałowej...
Czyli wynajem mieszkania za 1600 zł/msc zamieniłeś na 4000 zł/msc wydatków związanych z mieszkanie... Z czego 1600 zł/msc to wpłata na wartość mieszkania (trochę tak, jak gdybyś tyle oszczędzał na własne mieszkanie żyjąc na wynajmie), 900 zł/msc koszta utrzymania mieszkania + 1500 zł/msc "czynszu za wynajem"
W ostatnich 10 latach ceny mieszkań/wynajmu poszybowały. Rynek zaczął budować nowe mieszkania, ale nie nadąża za popytem. Miasto jest atrakcyjne dla IT i obcokrajowców.
Socjalistyczny rząd Berlina postanowił dać górne limity cen wynajmu, w dobrej wierze oczywiście.
Skończyło się na tym, że wielu inwestorów wycofało swoje inwestycje i tysiące mieszkań nie zostaną wybudowane, co tylko pogorszy sytuację. Zwykły Helmut jak idzie oglądać mieszkanie pod wynajem, to spotyka 50 innych Helmutów i wynajęcie fajnego mieszkania graniczy z cudem.
Berlin pogroził też, że jest furtka w konstytucji odnośnie nacjonalizacji mieszkań. Faktem jest, że w latach 90'tych duże korpo kupiły za bezcen tysiące mieszkań. Teraz rząd Berlina grozi palcem, że chciałby je znacjonalizować i samemu wynajmować ludziom za "ludzkie" ceny. Ale nie wiem jak to ma wpłynąć na ilość potrzebnych mieszkań. Bo pewnie znowu, żeby załapać się na te "ludzkie" mieszkania, trzeba by czekać w kolejce 300 lat.
Przyszedł kryzys covidowy, a ceny zakupu mieszkań wzrosły o 14%, bo chyba ludzie boją się dodruku. Poza tym inwestorzy lubią Berlin, bo za cenę apartamentu w Londynie, można kupić parę mieszkań/kamienicę w Berlinie. Fajnie to brzmi.
Komentarz usunięty przez moderatora
Kupujesz AD 2021 za 400k, splacasz za 800k, sprzedajesz za 600k, 200k w dupke. Samego tylko kredytu bo plebs o oplatach zwiazanych z mieszkaniami dowiaduje sie jak juz jest dobrze. Wynajem na 20 lat to "tylko" 300k.
W tym czasie mam wolne rece i srodki/oszczednosci co inwestije i