Gdańsk: Spychologia urzędnicza - nikt nie pomógł łabędziowi, a teraz nie żyje.
![Gdańsk: Spychologia urzędnicza - nikt nie pomógł łabędziowi, a teraz nie żyje.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1613035394VM22SGOK789WTnkE4v8PvK,w300h194.jpg)
Czytelnik zauważył łabędzia w potrzebie, więc zadzwonił do Straży Miejskiej, ale że jest za zimno brrrrrr to dupy nie ruszyli. Potem zadzwonił do firmy "zajmującej się" takimi sprawami i usłyszał "Zgłoszenie Przyjęte". Dzisiaj łabędź leży martwy, a ktoś i tak zgarnia kasę.
![sing](https://wykop.pl/cdn/c0834752/bf70b1f7710d61cdfbc8fb197ab1af05060a61abea290f319f28fa442580c005,q52.png)
- #
- #
- #
- #
- 97
Komentarze (97)
najlepsze
źródło: comment_1613036247jibqtr7JmrN5M9K0gi615O.jpg
Pobierzwidzisz gdzieś tam jakiś lód do załamania albo rzekę pod piaskiem na plaży?
Telefon na miejski ekopatrol - nie pracują, do 17 tylko, zostaw wiadomość.
Telefon na straż miejską - my się taką zwierzyną nie zajmujemy, tu trzeba do nadleśnictwa.
Telefon do nadleśnictwa - nikt
Jako społeczeństwo mamy za mały budżet aby ratować i opiekować się odpowiednio chorymi ludźmi, a co dopiero aby nakładać na siebie imperatyw żeby ratować też dzikie zwierzęta.
Oczywiście, mówię tutaj o pospolitych gatunkach, czym innym są działania zmierzające do podtrzymania bioróżnorodności, np. starania o zwiększenie populacji żbika itp.
Nie poznałam jeszcze żadnego człowieka, który by tak myślał, ale jeżeli tacy istnieją to faktycznie jest to tragedia.
No i łabędzie są pod ochroną.