Gdańsk: Spychologia urzędnicza - nikt nie pomógł łabędziowi, a teraz nie żyje.
Czytelnik zauważył łabędzia w potrzebie, więc zadzwonił do Straży Miejskiej, ale że jest za zimno brrrrrr to dupy nie ruszyli. Potem zadzwonił do firmy "zajmującej się" takimi sprawami i usłyszał "Zgłoszenie Przyjęte". Dzisiaj łabędź leży martwy, a ktoś i tak zgarnia kasę.
sing z- #
- #
- #
- #
- 97
- Odpowiedz
Komentarze (97)
najlepsze
To na zwierzęta, nie na Sasina i Szumowskiego i inne nieudane akcje marnujące (o ile nie kradnące) miliony PLN, czego nie rozumiecie?
Łabędź zdechł!
https://youtu.be/ZQhlUn8d7pQ
Czasem trzeba poświęcić takiego dla dobra ogółu. Przykre ale prawdziwe.
@Polski-Polak-Siema-PL: czytając twój komentarz nie byłbym taki pewien...
Selekcja naturalna działa, to fakt, ale ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie, jak to ty próbujesz wytłumaczyć. Skoro my (ludzie) #!$%@?śmy się w ich (zwierząt) środowisko naturalne to jesteśmy za te zwierzaki odpowiedzialni.
Nie masz informacji czy łabędź został zraniony przez siebie samego (mało prawdopodobne), przez psa należącego do nieodpowiedzialnego człowieka czy może nawet bezpośrednio przez podczłowieka. Idąc
@sing: zacznę od końca, masz rację że nie wiadomo czy był ranny czy nie itd. Ostatnią osobą, która mogła to zbadać była osoba która wysłała zgłoszenie. Równie dobrze ptak mógł zdechnąć godzinę po odjezdzie tego