Prognozy rynku nieruchomości analityków z początku pandemii vs rzeczywistość
Tym razem przyjrzyjmy się jak wyglądały prognozy analityków dotyczące rynku mieszkań z początku pandemii z dzisiejszej perspektywy. Czy analitycy stawiali trafne prognozy? Zerknijmy ;-)
mookie z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 197
Komentarze (197)
najlepsze
@mookie: wybranie jednej z głupszych "prognoz", jako reprezentatywnej (bzdurne założenie, że studenci nie wrócą do akademików, co nakręci ceny najmu), raczej nie świadczy dobrze o twoim obiektywiźmie.
@mookie: dla klikania. Obecnie dominuje podejście "nie ważne co i jak piszą, ważne że piszą, a ludzi klikają". Im głupszy i bardziej kontrowersyjny tytuł, tym więcej wejść. Im więcej wejść, tym więcej kasy od klientów, np. większych developerów...
A co tych pseudoanalityków, to zawsze można wrzucić nazwisko w gugiela i od razu widać powiązania i można samemu ocenić
@Scaab: Pracuję uczciwie i mnie stać więc nie wiem o czym gadasz. Fakt że mieszkania za drogie i bańka pękła.
- obecnie ceny sprzedaży tego typu mieszkań są średnio o 10% droższe niż rok temu,
- w tym roku, w kwietniu był wyraźny spadek w dodawaniu nowych ogłoszeń do portalu,
- dane przedstawiają się następująco:
styczeń 2020
Mediana: 434 000 zł
Tak czy inaczej faktem jest, że udzielili więcej kredytów hipotecznych, pracownicy w oddziale nawet premie dostali do wypłaty za to, że wynik za maj był ponad normę w tym zakresie.
Przy cenie najmu 2k te 7% to 140zł. Dużo? Mało?
Raczej niewiele jak dla mnie.
Drobna korekta i zaraz wszystko wróci do normy.
Mieszkań w Warszawie buduje się tyle że trzeba by chyba roku, czy dwóch lat żeby zobaczyć jakieś większe zmiany na rynku nieruchomości. Niektórzy przecież biorą kredyty na dziurę w ziemi na
@Kargaroth: ale może się okazać, że np. sprawdziła się praca zdalna więc, firmy mogą w części przestawić się na taką formę. I z wawy już na stałe wymiecie różnej
@Kargaroth: ano właśnie, patrząc przez "swoją" perspektywę, to niestety żadna projekcja nie będzie na tyle obiektywna, aby była prawidłowa.
O tych informatykach piszę patrząc na znajomych: jeden z Łodzi, drugi z Wawy. Obaj wynajmowali i obu pracodawca zaproponował przejście przktycznie w 100% na pracę zdalną oferując opłacanie inetrnetu dofinansowując sprzęt i coś tam jeszcze (w sumie całkiem sporo zyskiwali a i tak mu się