Pamiętam że często brakowało sznurka do snopowiązałek i w dzienniku o tym, gadali zawsze w czasie żniw. Zresztą wszystkiego brakowało, np papieru toaletowego, kiedyś w Polskiej Kronice Filmowej obliczyli że na głowę a właściwie na dupę statystycznego Polaka rocznie przypadało 7 rolek więc każdy używał gazet, tylko ruski Kraj Rad się nawet do tego nie nadawał, miał strasznie śliski papier.
Pracuje w korpo i u nas nawet najprostsze rzeczy potrafią skomplikować dokumentami, które kilka osób musi zaakceptować. I trwa to czasami w nieskończoność. Zupełnie jak na filmie.
Komentarze (94)
najlepsze
źródło: comment_ykzzXI66Hb742eDTQzGpV7DxonglVoES.jpg
Pobierz