Życie w pojedynkę w Polsce

Już jedna czwarta naszego społeczeństwa żyje w pojedynkę. Wkrótce liczba osób samotnych może stanowić nawet 33 procent Polaków. Jedni są sami z wyboru - inni z przymusu.

[PogromcaPatusow]

Nie wyobrażam sobie życia w parze bez względu na to, czy zarabiałbym 2, 5, 50 czy 150 tysięcy złotych miesięcznie. Mogą mi dowalić bykowe, dawać i po 1000+ na bombelków. Żeby nie było, że nie próbowałem, bo próbowałem, ale wszystkie związki kończyły się właściwie szybciej niż zaczynały, a ja od pierwszego dnia się w nich dusiłem. Nie każdy się nadaje do związków i szkoda, że nie każdy zdaje sobie z tego sprawę.

[PogromcaPatusow]

@kornik1982: Ogólnie ssaki zawsze dążą do podtrzymania gatunku i rozmnażania. U ludzi występuje jeszcze coś takiego jak świadomość (choć patrząc na obecny świat to raczej niewielki odsetek z jej korzysta). Doskonale wiem, że ludzie powinni być egoistami, ale w pozytywnym słowa tego znaczeniu. Jak chcesz być 'matką polką' i posiadać nawet piątkę bombelków, bo to cię uszczęśliwi, a również dasz radę je wychować to miej będę życzyć powodzenia. Jednak to

[mnik1]

Ja tam tylko czekam aż ten fakt zauważą politycy - bo single (czy to z wyboru, z przekonania czy z przymusu) są OGROMNĄ grupą wyborców, której polityka nie jest w stanie zaproponować... NIC.

Pincet plus - dla dzieciatych. Mieszkania - dla małżeństw. Singiel? Ma z---------ć i płacić podatki, bo z czegoś te przywileje opłacić trzeba.

Z roku na rok, powolutku, rośnie nam w Polsce elektorat ludzi w---------h, dymanych. Świetne warunki na powstanie masowej partii

[annece]

@mnik1: Czekam na partię , która zamiast rozdawać zacznie poprawiać byt tych pracujących poprzez podwyższanie kwoty wolej od podatku, co osobiście uważam za jedyne słuszne wyjście. Pracującym zostanie więcej, a Ci bez pracy mają motywację do jej poszukiwania, bo nie dostawaliby za samo posiadanie bombelków, no i single w końcu by skorzystali na tym, przynajmniej Ci pracujący :)

[rav2]

@annece: Taka nigdy nie powstanie. Masz być zależny od partii, bo jak będziesz samowystarczalny to jeszcze przyjdzie ci do głowy by zredukować aparat państwowy do minimum. A gdzie indziej politycy znajdą tak dobrą pracę. Dlatego najlepiej uzależnić od siebie jak największa część społeczeństwa tak by nie była w stanie funkcjonować samodzielnie.

[Defender]

Jestem sam, bo tak mi wygodnie. Niedawno zmieniłem miejsce zamieszkania, bo jest to związane z moją pracą. Gdybym był z kimś myślę, że byłoby to wyzwanie. A tak, to jeden problem mniej - spakowałem się, i wprowadziłem do nowego lokum. Większość moich kolegów w związkach tak na prawdę się dusi i to widać. Kilku jest niedojrzałych emocjonalnie, jeden jest ojcem i to go zupełnie przerasta. Wszystkich łączy jedno - zagubienie w tym

[x.....s]

po prostu ich nie stać na założenie rodziny bo musza robić na bombelki państwowe

[x.....s]

@kornik1982: nazwałbym to raczej emigracyjnym

[Dymian666]

@xeerxees: Może cześć i stać na utrzymanie, ale z pewnością jest to zmiana w życiu, chyba zbyt duża żeby się zdecydować na założenie rodziny. Mi się w każdym razie nie chce ani trochę. Chociaż może to kwestia poznania odpowiedniej osoby, dobrania się itd. Ale socjal to porażka, karanie za pracę podatkami a oddawanie nierobom kasy za nic, do niczego dobrego to na dłuższą metę nie prowadzi.

[b.....y]

Ja z musu

[w.....n]

Bycie samemu świetna rzecz, nie brakuje mi niczego, bo stale mam jakieś zajęcia i hobby, na które i tak mi zazwyczaj brakuje czasu. Jest tyle ciekawych rzeczy do poznania, że szkoda to porzucać na rzecz kobiet, które nie są warte, by przed nimi pajacować, a potem leczyć się z depresji, gdy cię kopną w dupę.

[PaulStanley]

@Jestembogaty: ale masz wymagania ciekawe co masz do zaoferowania od siebie

[J.....y]

@PaulStanley: Jak to kobiety mówią "hmmmm, siebie... (ʘ‿ʘ)"

[PaulStanley]

Jestem ciekawa czy od bykowego może uchronić opinia lekarska o jakiejs dysfunkcji np. socjopatii