Wielka płyta zawstydza prywatną deweloperkę. Pomieszkamy w niej jeszcze 100 lat.
Ośmieszano je jako dziedzictwo „szarego PRL”, wyśmiewano ich estetykę, zapowiadano rychłe zawalenie i katastrofę mieszkaniową. Nic z tego. Bloki z wielkiej płyty nie tylko nie zamierzają popadać w ruinę, ale również biją na głowę potiomkinowskie osiedla prywatnej deweloperki.
ramzes8811 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 468
Komentarze (468)
najlepsze
@desf: Konstrukcyjnie wielka płyta to zbrojony beton. Jak go dobrze zabezpieczysz to będzie stał 100 czy nawet 200 lat. Swoją drogą nic nie stoi na przeszkodzie żeby jakikolwiek budynek stał 100 lat w należytym stanie - wystarczy o niego dbać - robić dach jak cieknie, zabezpieczyć elewację żeby woda się nie dostawała do środka i
Komentarz usunięty przez moderatora
Na nowych osiedlach, szczegolnie tych z meterem powyzej sredniej, ludzie bardzo dbaja o przestrzen wspolna. TO jest gigantyczna roznica jakosciowa. Oczywiscie, wykopki
Nie, nie kupowalem za gotowke, bo przy tak niskim oprocentowaniu, nie oplaca sie. Pieniadz z kredytu jest wciaz znacznie tanszy, niz
@pytlar: ale za to cudzą się interesują ponad konieczność. Mieszkam obok bloku w domu. Historycznie rzecz ujmując - postawienie garażu na działce wygenerowało ból dup mieszkańców bloku którzy pisali gdzie tylko się dało, by to zablokować. Wycięcie drzewa, które chyliło mi się na dach wygenerowało kontrolę w ciągu godziny, ale jak posadziłem drzewa przy granicy z blokiem by się
- Mam kolegę, który mieszkał w typowym Trójmiejskim falowcu jak ten z głównego zdjęcia. Mieszkanie miał na jednym końcu falowca a piwnicę na drugim końcu (nie wiem jakim cudem). To kilkaset metrów. Skutkowało to abstrakcyjnymi sytuacjami, kiedy jego żona mówiła: "Tolek, szykuj się. Za 10 minut masz autobus. Pojedziesz do piwnicy po ziemniaki". Kumacie? Kto o sobie może powiedzieć, że jeździ autobusem do piwnicy po ziemniaki?( ͡
Odległości między budynkami to minimum 30 metrów. Nie ma problemu z patrzeniem komuś w okno. Blok był w podporządkowanej, nie słychać hałasu z głównej ulicy. W bloku mieszkają osoby po 50tce albo studenci wynajmujący stancje. Żadnych korposzczurków z
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wszystko słychać - nieprawda, zależy z którego roku blok. Może masz na myśli bloki powojenne lub przedwojenne. Tam rzeczywiście wszystko słychać. Mieszkałem w różnych mieszkaniach i poziom słyszalności sąsiada zbliżony.
Małe parkingi, tak. Ale to ma plusy. Mieszkasz w centrum to raczej samochód nie potrzebny. Poza tym niedługo car sharing będzie normą (już jest w Warszawie).
Ja widzę inne wady:
- zero przystosowania dla osób z dziećmi czy niepełnosprawnych, niby