@Tolstoj-kot: dlatego nigfy w zyciu nir skoczylem na nieznane wody do wody. Tylko na basenie na glowke. Amen. Niech wraca jak najdzybcirj di zdrowia kazdy sparalizowany przez glupote.
Mój wujek skoczył z mostu do wody głębokiej na ok. 1 metr. Jak jebnął z 5 metrów, to do końca życia był sparaliżowany. Skoczył w wieku 17 lat, a umarł około 60-tki. Także zastanówcie się, czy chcecie z własnej woli zostać warzywem.
@medoh: Przecież nikt nie neguje winy tych osób i tego, że sami są sobie winni. Współczucie jest jednak naturalne, bo większość z nich zgubiła młodzieńcza brawura często wspomagana alkoholem i burzą hormonów. Czasami naprawdę z perspektywy lat inaczej ocenia się swoje młodzieńcze poczynania i wracając wspomnieniami do nich człowiek sam sobie dałby w ryj. To zresztą jest dysonans rodzica, który gani swoje dziecko za rzeczy, które sam robił w podobnym
Do dziś nie rozumiem fenomenu skoków do wody, a tym bardziej paraliżu doznanego przy takim skoku. To nie można normalnie do wody wejść? Albo jak nie można wejść bo jest urwisko i trzeba wskoczyć to nie można normalnie nogami do dna? Albo nie można przy takim skoku wyciągnąć rąk i najwyżej zamortyzować upadek rękoma? Ja nie wiem po co to skakać na główkę. Po co tak? Czemu taka technika?
@hetman-kozacki: Część pewnie popisuje się przed kumplami albo różowymi. Podsumowując rachunek zysków i strat raczej się nie opłaca w ten sposób zdobywać szacunku ziomali i westchnień niewiast. Jak się połamiesz, dostaniesz co najwyżej litość i współczucie, zamoczyć, też już nie zamoczysz. Jeden nieudany skok i przerażające konsekwencje na całe życie.
Ja już na główkę nie skocze nigdy. Jak byłem młodszy to starałem się być choć trochę rozsądny (ale skoki na główkę nigdy nie są rozsądne!) skacząc do wody którą znałem i do której inni skakali. Natomiast przestałem już zupełnie, gdy poznałem faceta, który złamał sobie kręgosłup szyjny skacząc do wody a tam wcześniej ktoś wrzucił wiadro. Niestety ludzie potrafią wrzucić do wody różne rzeczy takie jak właśnie wiadra, rowery, pralki i nigdy
Młodość jest głupia. Młodość jest szalona. Młody zaryzykuje bo nie zna życia. Ludzie popełniają błędy, po prostu. To przykre, że niektórzy ponoszą tego tak surowe konsekwencje.
Skoczyłem 2 lata temu 'na kurczaka' czyli żeby barkami ochlapać dziouszki, źle się złożyłem i wbilem się jak kamień w wodę, odbilem się o dno plecami. Efektem były na szczęście tylko obite płuca, brakowało 20 cm do karku i byłoby wózkowo więc nauczyłem się że do wody się nie skacze
@1realista1: chłopie skakalem jak ty na g---o mówiłeś papu, skałki Twardowskiego i inne więc mi tu nie p-----l apropo skakania to raz, po drugie zawsze możesz źle skoczyć i skończyć na wózku. Dlatego nie skaczę, jeszcze porównanie schodów czyli przedmiotu bez którego nie da się obejść do skakania - brawo ancymonie
"łatwo spaść ze schodów i pokaże ilu ludzi się przy tym połamało to ty zaczniesz unikać schodów" - facet przed mną zbiegał po mokrych od deszczu schodach. poślizgnął się. czaszka pękła jak arbuz. przestałem biegać po schodach. od tego czasu już mi się nigdzie nie śpieszy.
@1realista1: Tak tak, powtarzaj więcej takich bredni to zaraz rząd będzie montował program socjalny dla takich połamańców. Jakikolwiek skok na nieznaną i płytką wodę głową w dół jest niebezpieczny. Co, chyba nie powiesz że rękami wyciągniętymi nad głowę zdążysz wyhamować na metrowej wodzie tak, żeby nie zaryć głową?
Komentarze (142)
najlepsze
A potem.... NFZ ratuj... albo.... zbierom na wózek
No i kumpli, co się popisywali przed nimi to nie ma.
A-----l
Koledzy
Brawura i szpanowanie przed
@hetman-kozacki: tyle pytań... bez odpowiedzi...