"Podchodzą i pytają, czy to ja zostałam zgwałcona. Wytykają mnie palcami"....

– Rówieśnicy wytykali mnie palcami, obgadywali, śmiali się. Dużo plotek na mój temat powstało. Nie chcieli w ogóle do mnie podchodzić, jakbym czymś zarażała. Nauczanie domowe dostałam dopiero po tym, jak próbowałam się zabić. Przestałam ufać ludziom – przyznaje w rozmowie z naTemat...

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 253
- Odpowiedz






Komentarze (253)
najlepsze
mentalność ludzi na wiosce i ich myślenie nie zna granic :/
biedna kobieta, psychika zryta do końca zycia.. (╯︵╰,)
@Sasaki_Kojiro: Ateiści uważają, że to dobry chłopiec bo był ministrantem?
@PosiadaczKonta:
Strasznie upraszasz. To nie jest tak, że to patolstwo żyjące za 500+ tak ją poddaje osrtracyzmowi. W małych miasteczkach i na wsiach ludzie normalni, chodzący do kościoła, pracujący (nie patolstwo 500+) raczej wolą wierzyć, że świat jest poukładany sensownie. Aktywne uczestnictwo w kościele świadczy o tym, że jest
Mam nadzieję, że mimo wszystko znajdą się tam jacyś ludzie z charakterem i pomogą dziewczynie się ogarnąć.
- ofiarę wytkną palcami
- zwyrodnialcy dostaną darmowy dach nad głową, darmowe jedzenie i okazję na zarobek
- po 2-3 latach wyjdą za dobre sprawowanie (bo to przecież dobre chłopaki)
@Kryptonim_Janusz: Kumplowali się od lat. Pewnie ona uważała go za przyjaciela, a on siedział we friendzone i wymyślił plan jak się z tego wyrwać. Nie jest sama sobie winna tego, że laski trochę inaczej oceniają podłoże takich "przyjacielskich" relacji. Rozumiem, że można by jej zarzucać nieostrożność gdyby dołączyła do jakichś obcych gostków pijących na