Bydgoszcz: 12-latek uderzył nauczycielkę, bo prosiła, aby ustąpił miejsca...
Wydarzenie miało miejsce w Bydgoszczy. Podczas jazdy autobusem chłopiec uderzył nauczycielkę telefonem. Cios był na tyle silny, że kobieta trafiła do szpitala.
ssakul z- #
- #
- #
- #
- 210
Komentarze (210)
najlepsze
calkiem fajny merytorycznie tekst (uprzedzam troche czytania jest ale warto)
http://www.sp162.pl/odpowiedzialnosc-prawna-nieletnich-kiedy-dziecko-odpowiada-za-szkody-ktore-wyrzadzilo/
"Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego (art. 427), za szkody wyrządzone przez małoletniego nie ponoszącego odpowiedzialności odpowiadają osoby, które z mocy ustawy lub umowy zobowiązane są do nadzoru
@k_suchy: przyznam sie ze starej daty jestem i nie wiem co te wszystkie buzki znacza wiec wywaze moj komnetarz co do tego Twojego stwierdzenia i napisze o wiele lagodniej niz mialem zamiar - od wychowania sa rodzice - szkola jest od przekazywania wiedzy i uczenia
dziecko
- powiedz jej, że jest głupią krową i vice versa :))
Komentarz usunięty przez moderatora
Stoią nad tobą i dyszą. Jak są ze znajomymi to rozmawiają o niewychowanej młodzieży bo nikt miejsca nie ustępuje. Same sekundę wcześniej przepychały się jak tonowe byki do koncentratu. Wsiadasz zmęczony całodniowym bieganiem, chcesz usiąść - nie bo miejsca zajęte przez śwìęte torby, które nie mogą dotkąć podłogi. Nawet nie mam siły się kłócić bo nie pozwoliły usiąść kobiecie w
Na marginesie: Znam wypadki gdzie rodzice atakowali nauczycieli aby ich małym troglodytom wystawiali lepsze oceny.
@devu: a to już chyba teraz na porządku dziennym jest plus donosy do kuratorium, straszenie sądem, znajmościami, wszystko tylko nie zajęcie się własym dzieckiem i poświęcenie mu czasu. Mało tego teraz rodzice zamiast sami ze sobą porozmawiać i naprostować swoje dzieci czy wyjaśnić sprawę to się pozywają na dzień dobry. Kiedyś taki kretynizm był nie do pomyślenia.
I tak, szkoły zamiatają pod dywan żeby smrodu nie robić. W byłej klasie mojego syna był agresywny 10-latek, dnia nie było żeby kogoś nie pobił czy zwyzywał. Wszystko na bieżąco bagatelizowane przez szkołę bo mały niby chodził do poradni pedagogiczno-psychologicznej,
_Gówniane info sprzedane przez gliniarzy z patrolu do durnych p***ów, szukających sensacji - do tego swoje dołożyli "sprzedawcy" informacji z SOR w Juraszu - co ciekawe: w każdym cywilizowanym kraju p*** sprawdziłby wiarygodność źródeł, bo mógłby narazić swego chlebodawcę na milionowe odszkodowania oraz swych płatnych "informatorów" z policji czy szpitala na wylanie na zbity pysk z roboty!!!
Sytuacja wyglądała zupełnie inaczej:
- po pierwsze: nie w
Z drugiej strony to dość dziwne, że szkolny psycholog i pedagodzy po 5 latach
Zasadniczo nauczyciel ma uprawnienia. ZA po prostu przysługuje w szkole masowej asystent - dodatkowo. Co nie zwalnia nauczyciela z ogarnięcia tematu, przygotowania IPET dla ZA itd.
Akurat jestem na bieżąco, bo mi się takowy trafił do zwykłej klasy. Po prostu siadasz i organizujesz mu pobyt w szkole.
Nauczycielowi przysługuje ochrona prawna taka, jak funkcjonariuszowi publicznemu, ale jako takim funkcjonariuszem nie jest. I nie jedynie podczas pełnienia obowiązków, ale w związku z nimi, czyli jak walnięty tatuś dorwie belfra wieczorem na osiedlu i mu spuści manto za jedynkę dzieciątka, to jak najbardziej będzie w związku i prokurator dobierze paragraf z ochrony funkcjonariusza.
Ktoś potrzebuje zainwestować w lepszy słownik synonimów.
Komentarz usunięty przez moderatora
Obawiam się, że mogli użyć czegoś większego kalibru jak 1110 albo 1611
Komentarz usunięty przez moderatora
Art. 427. Kto z mocy ustawy lub umowy jest zobowiązany do nadzoru nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można, ten obowiązany jest do naprawienia szkody wyrządzonej przez tę osobę, chyba że uczynił zadość obowiązkowi nadzoru albo że szkoda byłaby powstała także przy starannym wykonywaniu nadzoru. Przepis ten stosuje się również