@Marcinowy: W Gdańsku najlepsza. Woda w Gdańskich wodociagach pochodzi z ujęć głębinowych które są uwięzione w skałach od milionów lat. Woda mineralna, o wiele lepsza od tej butelkowanej. Aż szkoda tym kibel spłukiwać :(
Artykuł tyle ciekawy co bzdurny: -cytowana pani opiera się na zanieczyszczeniach mikrobiologicznych a Pan profesor to obala, no i fajnie tylko że sytuacja wygląda zupełnie inaczej a to jest tylko bicie piany...
Na szybko podsumujmy: -sanepid itp. badają wodę głównie pod kątem mikrobiologicznym oraz określają kilka parametrów fizykochemicznych (klarowność, twardość, WWA, ze dwa pestycydy, azotyny, azotany pomija się za to całą tablicę medelejewa oraz mnóstwo szkodliwych związków chemicznych. Nie będę pisał elaboratów
@mojo: a woda butelkowana jest badana pod takim kątem? Czy w sumie nie ma różnicy? :) Kilka razy zdarzyło mi się kupić Cisowiankę, która była hermetycznie zamknięta a miała ZUPEŁNIE INNY od tego mi znanego i bardzo dziwny smak. Pewnie stała na słońcu przez miesiąc czy coś.
@Silvestre_Cucumeris zapewne kupiłeś wodę stołową dla niepoznaki zwaną mineralną. Na nią normy są jak na kranowkę ( ͡°ʖ̯͡°) Wody mineralne zaś o stężeniu pow 2500mg/l to już wody lecznicze i nie powinny być spożywane dłużej bez nadzoru lekarza. Niestety pod to popada popularna u nas Muszyna - kamień nerkowy nie boli... Od razu nerkowa nieboli
Pan profesor pisze, że mycie auta czystą wodą to zbędny wydatek, to mam myć je brudną wodą? o.O Co prawda trawniki lepiej byłoby podlewać deszczówką, ale umyć auta taką wodą to się zbytnio nie da.
Mity medyczne, które mogą zabić kontra fakty mogące uratować życie...”. Trochę niezrozumiałe. Czy to walka z mitami czy z medycyną, której przeciwstawiane są "fakty" (bo przecież medycyna współczesna opiera się na faktach z definicji)? W przyrodzie znana jest mimikra. Aby zmylić ofiarę lub drapieżnika.
Profesor. Prawdziwy. Dalsza lektura tylko to potwierdza
Nie polecam wody z kranu, chyba że po przefiltrowaniu. System wodociągowy zdecydowanej większości spółdzielni remontu nie widział nigdy. Nalejcie kiedyś taką wodę z kranu do pustej butelki i zanieście do laboratorium żeby zbadali.
@FilozofujacaCalka: dokładnie a na dodatkowo systemy przesyłu w mieście są zwyczajnie stare skorodowane rury które często miały wkładki azbest owo cementowe, lub powlekane farbami, często też w miastach są tereny skażone i powinny być dobrane odpowiednie kategorie rur do przesyłu na takim terenie co jest tylko teoria... Do wody przenikają toksyny i się kumuljua latami u osób pijacych a potem rak
Zawsze piłem wodę z kranu, teraz mieszkam w bloku gdzie woda po prostu śmierdzi. Wiem że nic mi nie grozi po jej wypiciu ale mi nie smakuje. Testowałem różne butelki / dzbanki filtrujące i owe faktycznie działały ale tylko na około 10% czasu przewidywanej żywotności filtra. Budynek z 2008 roku.
Z drugiej strony jak w maku wypierzacie frytki bez uprzedniego umycia rąk to takimi głupotami jak jakość wody sie nawet nie przejmujcie.
Zawodowo zajmuje się uzdatnianiem wody. Z moich doświadczeń wynika, że woda wodzie nie równa. Są miejsca gdzie woda jest super, są gdzie jest bardzo słaba (sanepid przymyka oko). Są i takie, że jakość instalacji znacznie pogarsza bazowe parametry, jak jeszcze jest na tzw końcówce sieci to potrafi się tam nagromadzić
@ktostam7: zmartwień Ciebie, kontrolę są prowadzone głównie na ujęciu, potem to sobie płynie starymi wodociagami, w których są osady, azbest, czasami na terenach skazonych miast nieodpowiednio dobrane rury powodują przenikanie substancji toksyczny H do takiej wody. Owszem są to minimalne ilości ale kumulujac się latami doprowadzają do różnych chorób które ciężko z czymś połączyć. Dobre wody butelkowane to tylko w szkle, polecam King pieninska ma najwyższe w Pl standardy jakości i
A ja pije wode z filtra, woda smakuje inaczej. Da sie bez problemu odroznic od siebie "smak" kranowki, mineralnej, i tej z filtra. Do tego nie musze miec filtra wody w ekspresie, nie musze odkamieniac czajnika, parowara. Same plusy.
Komentarze (349)
najlepsze
-cytowana pani opiera się na zanieczyszczeniach mikrobiologicznych a Pan profesor to obala, no i fajnie tylko że sytuacja wygląda zupełnie inaczej a to jest tylko bicie piany...
Na szybko podsumujmy:
-sanepid itp. badają wodę głównie pod kątem mikrobiologicznym oraz określają kilka parametrów fizykochemicznych (klarowność, twardość, WWA, ze dwa pestycydy, azotyny, azotany pomija się za to całą tablicę medelejewa oraz mnóstwo szkodliwych związków chemicznych.
Nie będę pisał elaboratów
stołową dla niepoznaki zwaną mineralną. Na nią normy są jak na kranowkę ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Wody mineralne zaś o stężeniu pow 2500mg/l to już wody lecznicze i nie powinny być spożywane dłużej bez nadzoru lekarza. Niestety pod to popada popularna u nas Muszyna - kamień nerkowy nie boli... Od razu
nerkowa nieboli
Co prawda trawniki lepiej byłoby podlewać deszczówką, ale umyć auta taką wodą to się zbytnio nie da.
Profesor. Prawdziwy. Dalsza lektura tylko to potwierdza
Komentarz usunięty przez moderatora
Zawodowo zajmuje się uzdatnianiem wody.
Z moich doświadczeń wynika, że woda wodzie nie równa.
Są miejsca gdzie woda jest super, są gdzie jest bardzo słaba (sanepid przymyka oko). Są i takie, że jakość instalacji znacznie pogarsza bazowe parametry, jak jeszcze jest na tzw końcówce sieci to potrafi się tam nagromadzić
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Do tego nie musze miec filtra wody w ekspresie, nie musze odkamieniac czajnika, parowara. Same plusy.