ASO Hondy twierdzi że użytkownicy nie potrafią jeździć z manualną skrzynią
Skrzynie biegów padają w praktycznie nowych Type eRach a Honda zwala na agresywny styl jazdy właścicieli i każe płacić 30 tys. zł za nową skrzynię. Do momentu całkowitej awarii ASO twierdziło, że zgrzytanie i problemy ze zmianą biegów są normalne.
biskup2k z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 408
- Odpowiedz
Komentarze (408)
najlepsze
Są mniej i bardziej zawodne modele i elementy w samochodach. Trafisz na kiepską serię i bujasz się z problemami.
Śmieszy mnie to dzielenie marek na awaryjne i bezawaryjne pod względem ich pochodzenia, kiedy wiele podzespołów produkują przeróżne firmy z całego świata.
Taki
Honda ma problemy ze skrzyniami od ponad 15 lat.
Nie zdążyli na europejski trend planowego postarzania produktu i teraz mają trudności ze zrobienien skrzyni psującej się zaraz po gwarancji.
Zaprojektowanie czegoś co zepsuje się po zaplanowanym czasie jest trudniejsze i bardziej kosztowne niż czegoś na lata.
Producenci dzisiaj w temacie skrzyń skupili się głównie na łożyskach, bo te łatwiej dobrać na konkretny przebieg.
Wcześniej bezawaryjna rzecz taka jak skrzynia, nagle się
- wasze buty im się rozleciały. Podeszwa się odkleja, a mają pół roku
- ale to pan źle chodzi
- ale za to wiem jak skontaktować się z rzecznikiem praw konsumenta
- jakoś się dogadamy
1. Zakup butów znanej firmy, cena okolo 200 zł w sieci Martes.
2 Buty noszone w biurze. Po 6 miesiącach, kiedy zabrałem je na wyjazd służbowy, okazuje się że są pęknięte i przemakają.
3. Zanoszę do sklepu. Odmowa reklamacji. Źle użytkowałem (za biurkiem i w drodze do serwerowni).
4. Przy pomocy rzecznika powiatowego odwołuję się. Znowu odmowa. Rzecznik proponuje drogę sądową. Czytam w necie, że Martes uwala
Czy warto kupić Hondy Civic Type R? - NIE WARTO ze względu na wadliwe skrzynie biegów i zrzucanie winy na właściciela pojazdu, pomimo wady konstrukcyjnej i zbagatelizowania problemu przez ASO.
@VanGogh: A w przypadku Mitsubishi jest "zapraszam na kielicha" ;)
Dodaj do tego głupie podejście Polaków w stylu "a co się będę po sądach ciągał, szkoda czasu" i masz przepis na "obsługę klienta po polsku".
W latach 90 jakby ktoś napisał, że w civicu padła skrzynia po 300 tyś km to chyba główny inżynier osobiście przyjechałby z przeprosinami, dlatego tak dziwi mnie dzisiejsze podejście do klienta zamiast
@callisto: To była norma, civiki chociażby serii 7 od 2000 roku miały gówno a nie skrzynię. W ogóle jak jakiś civic dojechał do 300 tyś km, to chyba inżynier przybiegał z gratulacjami, to nie VAG, gdzie golfy i octavie robiły po milion. Auta nie potrafiły przebić tego przebiegu,