Winnym awarii auta jest właściciel, bo nim jeździł…

Sprawa dotyczy nowego auta marki Ford Mondeo, silnik 1.5 EcoBoost. Samochód został zakupiony w polskim salonie w 2017 roku
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 378
- Odpowiedz

Sprawa dotyczy nowego auta marki Ford Mondeo, silnik 1.5 EcoBoost. Samochód został zakupiony w polskim salonie w 2017 roku
Komentarze (378)
najlepsze
Jednak skoro auto jest nowe i widział, że żre olej to powinien co 1000km sprawdzać olej.
Skoro zezarlo 2,5l na 2500km to jest wystarczające, żeby odstąpić od umowy, bo auto nie spełnia zapisów. Może jeść 0,5l, je więcej to mają go naprawić, wymienić co tam sobie chcą. Teraz koleś po prostu zatarl silnik.
4700km - dolanie 0,5l oleju (100ml na 1 tys km)
15500km - dolanie 0,5l oleju (50 ml na 1 tys km)
20000km - ubytek 3,5l oleju (ubytek 7000 ml na 1 tys km)
Zafira 1.6 99r. ben + lpg 320tyś (30tyś rocznie) -> nie dolewam bo nie muszę.
Miałem Zafira 1.8 z komisu (nigdy więcej) to paliła 1L oleju na 1000km... (co tankowanie do pełna dolewałem hehe)
Silnik tam był trup trupów.
Ale nowe.. silniczki mają często normy do 1L na 1000km właśnie... Jeżdziłem nowym WW Caddy z 2016r. to na 30tys -> 3L
Opowieść o tym że dolewał regularnie i nagle ubył cały olej jest bardzo mało prawdopodobna.
Raczej kupił sobie nowe auto i po prostu nie wiedział że trzeba coś do niego pomiędzy dolewać.
A faktycznie nowe, wysilone silniki potrafią przez 20000km spalić te 3.5l oleju bez problemu no i załatwił sobie silnik jeżdżąc bez oleju.
Inna
@hystrix: jak by kupił za gotówkę, też na firmę, to tak samo miałby mniej praw. Leasing pogarsza tu sytuacje, ale nie ma nic wspólnego z samym źródłem tej sytuacji, techniczną przyczyną gównoburzy.
@MossadAttack: poziom oleju należy sprawdzać na rozgrzanym silniku, 10-15minut po wyłączeniu. Nie nalezy sprawdzać na pracującym silniku ani zaraz po wyłączeniu - wtedy poziom będzie NIŻSZY i niepotrzebnie dolejesz.
@MossadAttack: twój mercedes NIE POSIADA czujnika POZIOMU oleju,
Nie serwis a producent. Brat miał Skodę Yeti. I szybko się jej pozbył. Spalanie znacznie większe niż deklarowane przez producenta, źle zaprojektowane dolna część karoserii, tak że mimo chlapaczy to doły drzwi miał ciągle w błocie. Ba od tego syfu lakier zaczął schodzić, co po prześwietleniu okazało się wadą fabryczną. A teraz najlepsze. Światła posiadały spryskiwacze i gdy używał na szybę, to płyn też za każdym razem szedł na
@leon-san: taki patent był 18lat temu w Accordach, myślałem że nikt po wpadce japończyków już tak nie robi ( ͡° ͜ʖ ͡°)