Wkurza mnie jak 99% otyłych koleżanek mówi, że to z choroby. Bo otylość to choroba, a one są chore, nie ma wyjścia otoczenie musi to zaakceptować i one się z tym pogodziły. A prawda jest taka, że to jest związane z nadmiernym spożyciem kcal. Ja je widzę codziennie z jakimś batonikiem, słodkim napojem, jak się pytam czy uprawiają jakiś sport to "Nie, nie mam czasu", "To nie dla mnie". No kurna mać,
@Wifee: No to można kupić gorzką czekoladę 70%, ale wsuwania Oreo i popitki z CocaColi nie da się obronić. Wiadomo, wszystko jest dla ludzi, ale jeżeli ktoś ma problemy z nadwagą, to jedzenie batoników kilka razy w tygodniu nie pomaga, a jak jeszcze są problemy zdrowotne, to tymbardziej powinnien dbać o siebie, swoją diete i odpowiednią aktywność fizyczną.
@alicjaxoxo: Ale otyłość to jest choroba. Jest to choroba poważnie niszcząca organizm i obniżająca jakość życia. Na szczęście jest w miarę łatwo uleczalna, wystarczy tylko chcieć ( ͡°͜ʖ͡°)
Dlaczego ciągle ludzie rozpatrują dietę pod kątem chudy-gruby. Jedzenie to coś więcej jak tylko kalorie. Liczy się też jakość produktów i jakie produkty wybieramy do codziennej diety. A już największą głupotą są diety "jedz co chcesz tylko licz kalorie". Co z tego, że nie masz otyłości jak zdrowie zniszczone wysoko przetworzonym żarciem? Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak jakość życia zależy od prawidłowej diety. Już sam fakt jedzenia bogatych w błonnik warzyw
@ethics: Dałem plusika, ale nie do końca się zgodzę ze zdaniem, że dieta "jedz co chcesz tylko licz kalorie" jest największą głupotą. Jest to coś, co prócz pewnego wkładu siły woli nie wymaga od Ciebie niczego innego, a już jest w stanie poprawić Twoją jakość życia. Lepiej być chudym i jeść śmieciowe żarcie, czy grubym i jeść śmieciowe żarcie? Tego typu dieta jest dobra na start. Sam taką stosuję już od
@Dead_Inside: ale Ty musisz być umysłowo upośledzony, skoro nie wiesz, że wyhodowanie własnych, podstawowych warzyw to max. 15 zł wkładu własnego pro warzywo + pielęgnowanie.
Mam kuzyna - lat trzynaście. Jeszcze 4 lata temu był gruby, żarł co mu tylko wpadło w ręce. Byłem raz na rodzinnym grillu - mamusia (proporcje szerokości do wysokości mniej więcej te same - jakby się na bok przewrocili to szło by nimi asfalt ubijać) dała mu kawałek nogi z kurczaka - młody jeść nie bedzie, bo mięsa nie lubi i ogólnie fuj. Wyciągnęła
Otylosc tak samo jak bycie brudasem jest wynikiem braku samodyscypliny. Jelsi ktos przestanie dbac o czystoc, to zacznie smierdziec, jesli przestanie dbac o to, ile i co zjada, to bedzie gruby. Proste jak drut. Roznica taka, ze bycie smierdzielem nie jest akceptowalne spolecznie, a grubasy wymusily akceptacje spoleczna.
Prawda jest taka, ze nadwaga w wyniku choroby to pare procent, podobnie jak chorobliwy smrod gdy cierpi sie na rzadkie schorzenia skory i takich
No bo po co dzieci uczyć #!$%@? pić wodę mineralną? Trzeba im wciskać na siłę słodzoną wodę z milionem gównianego syfu. Dziecko wcale nie musi znać smaku coca coli w wieku 7 lat... Cukier dzisiaj jest dodawany do wszystkiego. Obiadów też nie chcę się zrobić...Zupy? Po robić zupy...Brajanek #!$%@? wczorajszą pizze.
Przyzwyczajenia rodziców przechodzą na dzieci. Nie dramatyzujmy tak, coraz więcej jest świadomych osób, które dbają o swoje zdrowie.
Łatwiej zapchać dziecięcą mordę czymś słodkim albo słonym na szybko niż podać coś wartościowego. A przecież wystarczy kupować kasze, ryż, warzywa i owoce.
Mam tendencję do tycia,w sumie jestem gruby w ch#j,ale syn od małego miał zakaz cipsów i innych mc donaldów. Od 3 roku życia został zapisany na basa en a później od 7 roku na karate . Teraz ma 20 lat i jest chudy a jestem dumny z tego że nie zapuściłem go tak jak samego siebie .
@magiczny_mag: tylko żeby nie było jak u mnie cała młodość "o chlebie i wodzie" a teraz nadrabiam z nawiązką. wszystko jest dla ludzi. jednak przemiana materii ma znaczenie. jedni tyją łatwo inni trudno.
Komentarze (315)
najlepsze
Jakakolwiek wrzutka na nieszkodliwy glutaminian sodu = zakop.
Mam kuzyna - lat trzynaście. Jeszcze 4 lata temu był gruby, żarł co mu tylko wpadło w ręce. Byłem raz na rodzinnym grillu - mamusia (proporcje szerokości do wysokości mniej więcej te same - jakby się na bok przewrocili to szło by nimi asfalt ubijać) dała mu kawałek nogi z kurczaka - młody jeść nie bedzie, bo mięsa nie lubi i ogólnie fuj. Wyciągnęła
Roznica taka, ze bycie smierdzielem nie jest akceptowalne spolecznie, a grubasy wymusily akceptacje spoleczna.
Prawda jest taka, ze nadwaga w wyniku choroby to pare procent, podobnie jak chorobliwy smrod gdy cierpi sie na rzadkie schorzenia skory i takich
Łatwiej zapchać dziecięcą mordę czymś słodkim albo słonym na szybko niż podać coś wartościowego.
A przecież wystarczy kupować kasze, ryż, warzywa i owoce.
To prawda. Jeśli dzieci są grube, to matka najczęściej też, bo ojciec to zazwyczaj jada po swojemu.