Sytuacja sprzed kilku miesięcy, ale zdecydowałem się napisać, bo nadal nie mogę wyjść z podziwu.
Pewnego dnia poszedłem do pewnego marketu kupić sobie coś do podjedzenia wieczorem. Zauważyłem nowość z Bakomy - Panna Cottę. Jako, że jestem wielkim fanem Panna Cotty to wziąłem bez wahania. Wieczorem otworzyłem, biorę łyżeczkę i... aghhrrr.
Coś obrzydliwego. Jeśli chcecie wiedzieć jak to smakowało to wyobraźcie sobie że jecie stary, najtańszy jogurt - Panna Cottę, polany sfermentowaną maślanką - "sos karmelowy".
Opisałem sytuację w formularzu reklamacyjnym Bakomy i nie było żadnej odpowiedzi. Pomyślałem, że może coś źle kliknąłem, albo nie zwracają na to uwagi.
Po dwóch tygodniach dzwoni do mnie nieznany numer. Odbieram - przedstawiciel Bakomy. Ma coś dla mnie - umówiliśmy się na parkingu pod jednym ze sklepów w moim mieście. Pojechałem z myślą, że chce dopełnić jakichś formalności i dać mi Jogurt na wymianę czy coś.
Otóż bardzo sympatyczny Pan przeprosił za sytuację - podziękował za informację, powiedział, że prawdopodobnie z deserem stało się coś w transporcie albo w sklepie. Jako zadość uczynienie dostałem paletę Deseru z Koroną, kilka toreb na zakupy, notes i kalendarz. Powiem szczerze że byłem zaskoczony i to bardzo pozytywnie, aż trochę mi było głupio że za zepsuty deser za 2zł dostałem tyle w ramach rekompensaty.
Bakoma - dożywotni szacun za podejście do klienta.
Komentarze (51)
najlepsze
Przypadki nietrafionych produktów się zdarzają niezależnie od producenta. JEdnak gdyby nie internet to by cię olali ciepłym moczem. A tak za kilka jogurcików mają gościa który lata po necie i brendzluje się jaka bakoma jest super. Napisałeś już to na fasebooku i wysłałeś wszystkim wiadomość na gg?
@kulpiotr: Zanim doczytałem do końca i odezwały się 1 myśli to 2 lub 3 myśli przeczytały "torby też zjedzone" (╯︵╰,)
( ͡º ͜ʖ͡º)