Tam gdzie ludzie są dla siebie #!$%@?, tam trzeba wprowadzać prawo, żeby się nie pozabijali. Kulturalny rowerzysta, pieszy i kierowca nie będą sobie na wzajem wchodzić w drogę, ale #!$%@? pedałowiec będzie jechał prawie środkiem pasa, bo może, #!$%@? pieszy będzie rzucał się na rowerzystę, choć chodnik prawie pusty i szeroki, a na jezdni ruch samochodów spory, a #!$%@? kierowca, to już sobie sami dopowiedzcie. Niestety we wszystkich grupach takowi się znajdują,
@mimmo: Dąży do tego, bo jest to wygodne dla rządzących. Powoli stajemy się bydłem uprawnym. Pod byle pretekstem i medialną sraczką od razu produkują gówno ustawy, które mają na celu poprawienie naszego "bezpieczeństwa", a w rzeczywistości jest to narzędzie, które ma nas trzymać za mordę.
Dlaczego? Są dwie główne przyczyny: - niebezpieczna jazda polskich kierowców przez co wielu rowerzystów boi się jeździć po ulicy (dotyczy to głównie osób starszych, kobiety, dzieci) i poniekąd im się nie dziwię; kierowcy nagminnie przekraczają dozwoloną prędkość w trenie zabudowanym + wymuszanie pierwszeństwa i agresywne manewry. Czy to kiedyś się zmieni? nie sądzę, może w drugiej połowie wieku, gdy nastąpi przeskok kulturalno-cywilizacyjny - Braki w infrastrukturze, dezintegracja ścieżek rowerowych lub ich totalny
- niebezpieczna jazda polskich kierowców przez co wielu rowerzystów boi się jeździć po ulicy (dotyczy to głównie osób starszych, kobiety, dzieci)
Nie wiem skąd jesteś, ale na wsiach starsze osoby, kobiety, dzieci - jeżdżą po ulicy, bo nie ma chodnika, nie ma ścieżek. Nie boją się. W moim mieście - akurat w większości jeżdżą może nie starsze osoby, ale nie obecni 20-sto latkowie, ale raczej 40+ po ulicy, "młodzież"
Do czerwca zeszłego roku jeździłam tylko po ulicy i drogach rowerowych. Aż nie wjechała we mnie samochodem jedna pani. Byłam na rondzie, jechałam wolno, oświetlona jak choinka, z odblaski itp. Miałam pierwszeństwo. Wszystkie te środki ostrożności nie wystarczyły i Pani, wjezdzajac na rondo z dużą predkoscia uderzyła we mnie. Na szczęście miała spuszczona szybę od swojej strony i zahaczylam o nią kierownicą. Gdyby tak nie było najprawdopodobniej odbiłabym się od jej samochodu
@kolin4: Wolę dostać mandat niż stracić życie. Od kiedy mąż koleżanki z pracy został zabity przez ciężarówkę jadąc rowerem po ulicy zgodnie z przepisami, postanowiłem że na drogę nie wjadę. A że w moim mieście dróg rowerowych prawie nie ma (Katowice) to jeżdżę po chodnikach. Nawet nie mam problemów z pieszymi za bardzo, jeśli się szanuje to że to ich teren i jeździ wolno i ustępuje to rzadko są agresywni.
@adamne: ale ja nie mowie ze to cos zlego jak sie jezdzi po chodniku pod warunkiem ze sie nie #!$%@? i ze ma sie swiadomosc ze chodnik jest dla pieszych. Ale niestety wiekszosc rowerzystow ktorych spotykam na chodnikach #!$%@? az milo, i co ja mam teraz ryzykowac ze mi dzieciaka przetraci ? taka sama sytuacja jak u @seanka . Potracenie rowerem dzieciaka level 1 tez moze skonczyc sie tragicznie.
Coś mnie strzela jak ich widzę na wąskiej, zatłoczonej drodze. Tym bardziej że mają chodnik, po którym nikt nie chodzi, a 100m w bok jest wybudowana kosztem grubych milionów ścieżka rowerowa. To nie ludzie, to ameby. Na tej samej gałezi ewolucji siedzą oszołomy oburzające się, że ktoś śmiał wjechać na chodnik. Jeśli jedzie niebezpiecznie, na nic nie zwraca uwagi, to OK, zrzucić go z rowerka i zglanować, ale tutaj widzę jest opór
Cykliści to najgorsze zło jakie istnieje. Jak on jedzie po chodniku to masz #!$%@?ć w krzaki, ponieważ pan kolarz jedzie, ale jak ty wejdziesz na ścieżkę rowerową to mało tego pedalskiego dzwoneczka nie rozwali dzwoniąc na ciebie. Kij im w szprychy.
@DzikiKon: Jeżeli na jezdni taki rowerzysta utrudniałby zbytnio ruch samochodów, to wydaje mi się, że ma prawo poruszać się po chodniku, oczywiście piesi w takim wypadku są na "swoim", dlatego rowerzyści powinni zachować szczególną ostrożność. Co do zachowania, to przecież to działa w obie strony. Często ktoś jedzie sobie po ścieżce rowerowej, po której spaceruje sobie grupa ludzi, trzeba dopiero przeprosić i można bezpiecznie przejechać. Nie ma reguły.
@DzikiKon: Myślałem że najgorszym złem jakie istnieje są terroryści, mordercy, gwałciciele albo pedofile. Nawet sobie nie pomyślałem, że do tego grona można zaliczyć rowerzystów. Dzięki za uświadomienie, sprzedaję rower.
Komentarze (26)
najlepsze
@mimmo: ( ͡º ͜ʖ͡º)
- niebezpieczna jazda polskich kierowców przez co wielu rowerzystów boi się jeździć po ulicy (dotyczy to głównie osób starszych, kobiety, dzieci) i poniekąd im się nie dziwię; kierowcy nagminnie przekraczają dozwoloną prędkość w trenie zabudowanym + wymuszanie pierwszeństwa i agresywne manewry. Czy to kiedyś się zmieni? nie sądzę, może w drugiej połowie wieku, gdy nastąpi przeskok kulturalno-cywilizacyjny
- Braki w infrastrukturze, dezintegracja ścieżek rowerowych lub ich totalny
źródło: comment_SV4asewnu7esg6m0flXJztpzv6xLaJ22.jpg
PobierzNie wiem skąd jesteś, ale na wsiach starsze osoby, kobiety, dzieci - jeżdżą po ulicy, bo nie ma chodnika, nie ma ścieżek. Nie boją się. W moim mieście - akurat w większości jeżdżą może nie starsze osoby, ale nie obecni 20-sto latkowie, ale raczej 40+ po ulicy, "młodzież"
@Marek_B: po chodniku się nie jeździ. Wystarczy, że parkujesz tam swojego szrota.
Kij im w szprychy.
Co do zachowania, to przecież to działa w obie strony. Często ktoś jedzie sobie po ścieżce rowerowej, po której spaceruje sobie grupa ludzi, trzeba dopiero przeprosić i można bezpiecznie przejechać. Nie ma reguły.