Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek na wszystkich autostradach?! -...
Ten odgórny zakaz wyprzedzania dla ciężarówek na autostradach miałby pojawić się w znowelizowanej Ustawie prawo o ruchu drogowym, której premiera zapowiadana jest na koniec tego roku. Pomysł jest bardzo kontrowersyjny i ciekawe jakie mają na ten temat zdanie kierowcy ciężarówek?!...
pablodiablo z- #
- #
- #
- #
- 365
Komentarze (365)
najlepsze
blokowanie prawego pasa przez kilka kilometrów jest nagminne bo inny kolos jedzie 2km/h wolniej i bedzie wyprzedzanko
A4 jest nieprzejezdna dla osobówek przez takie zachowanie
Natomiast reszta jak najbardziej słuszna.
Ja mam cierpliwość do TIRów, ale masz rację, sami są sobie winni.
Zakaz wyprzedzania mógłby obowiązywać w godzinach zwiększonego ruchu (tak chyba na Węgrzech czy w Chorwacji na autostradzie jest) albo
Jadąc A1 nad morze kilka razy byłem uczestnikiem takiej sytuacji gdzie kolumna aut dochodziła 3 ciezarowki i tuż przed środkowa oczywiscie zaczela wyprzedzac blokujac wszystko a wystarczyło poczekać 20 sek i by miał pusto . Mam wrazenie ze to jest robione po zlosci lub
@Polinik: ktos kto jedzie 50km/h po autostradzie raczej nie ma CB :D
Wyprzedzacie się godzinę, blokujecie lewy pas bo wyprzedzany nie odpuści 3km/h. Szeryfowanie na lewym pasie jest nagminne. Więc będziecie mieli nowy przepis. Jak nie potraficie jeździć z kulturą, to nauczy was kodeks. Bo pewnie inaczej się nie da. Edukacja w mediach, jak krew w
Bardzo niewdzięczny zawód, u kogoś kto nigdy nie miał z nim styczności nie znajdzie się za grosz szacunku i zrozumienia. Kultura kulturą, w moim życiu więcej życzliwości na drodze doświadczyłem od kierowców ciężarówek właśnie. Na nauce jazdy kat. B powinna być jedna godzina poświęcona na zachowania względem ciężarówek, żeby kursant mógł wejść do kabiny, zobaczyć jakie kierowca ma pole widzenia,
@roman-cojapacze: Zgadzam się w 100%
Jadąc autostradą mam znacznie niższe zużycie paliwa, bo autostrada jest zwykle lepijej wyprofilowana no i nie muszę zwalniać co trochę w terenazch zabudowanych. Tak, że nie
I kupi sobie taki wszarz pierwszy mocniejszy samochód i czuje się zbyt pewnie.
Jak to się objawia? Ano tym, że ja wyprzedzam, nikogo nie ma na lewym za mną, mijam samochód wyprzedzany i
Do tych którzy dalej mnie nie rozumieją. Jadę grubo wtedy kiedy na to pozwalają warunki. Wyprzedzam i wracam na prawy pas. Nie zabraniam innym wyprzedzać z taką prędkością na jaką im pozwala ich auto. Chodzi mi tylko o to, żeby przed wyprzedzeniem upewnili się w lusterkach że manewr można bezpiecznie wykonać, a
Nikogo poza samymi kierowcami ciężarówek to nie obchodzi - wsiadają do tego samego środka lokomocji co inni użytkownicy dróg i mają takie same prawa. To tak jakby ktoś usprawiedliwiał płatnego mordercę - "Bo łun jest w pracy wienc morze zabijać"
Druga sprawa że niech trafi się jedna ciężarówka jadąca 70km/h i co, żadna inna ma nie mieć prawa jej wyprzedzić? Wystarczy jeden trol na drodze i transport w całym państwie klęka :)
P.S. Jeździłeś po A2 z odpalonym CB? Ile razy słyszałeś "Gnój na mnie zatrąbił, panowie blokować czarne audi!"?
@cudowny: Ja przed taką #!$%@?ą zwalniam powoli do 60-70. Niech się bydle uczy kultury :-) A ile wtedy jest trąbienia, mrugania długimi, itp. Podejrzewam, że wtedy czuje dokładnie to samo, co kierowcy z kolumny samochodów, którą zablokował :-)
@wronek89: oj, chyba kawałek dalej jest - kiedy już jest z górki i zakręt w lewo na obwodową. Kiedyś n tym zakręcie TIR się nie zmieścił i wtedy dodali zakaz.
Ale pewien nie jestem.
Teren zabudowany? Nie obowiązuje. Więc jak osobówka jedzie 50 km/h przez wieś, to najlepiej siedzieć na zderzaku.
No bo on pracuje, a nie jedzie na przejażdżkę. Tu można jeszcze dorzucić szeryfowanie.
Czas jazdy się kończy? Z drogi śledzie. To samo wobec rowerzystów.
Myśli taki jeden z drugim, że jak dostał to C+E, to niemal jak uprzywilejowany. I to przekonanie o
Imbecyle i tyle, jakiś odsetek normalnych pewno jest, ale jednak zapamiętujemy tych najgłupszych...
Tzn jadą 2km/h
I trzeba hamować.
Chyba Ci chodzilo "po heblach".
Hantle a heble to pewna różnica;)
Jestem przeciw takim zmianom, kilkanaście sekund czy minuta mnie nie zbawią, a ten facet jest w końcu w pracy. Ułatwiajmy sobie życie, zamiast je komplikować.
Żebym tak mógł powiedzieć do prezesa firmy "No elo, wszedłem ci na skrzynkę, bo ktoś napisał na twój adres, zamiast na mój, przy okazji fajna dupa ta twoja żona, ale nie miej mi tego za złe- jestem od komputerów, więc jestem w końcu w pracy, więc mogłem to zrobić.