Ciekawy komentarz na filmwebie pod filmem 13 piętro (myślę, że autor nie obrazi się jak je udostępnie):
"profesor Silas Beane (fizyk teoretyczny z Uniwersytetu w Bonn w Niemczech..) twierdzi, że jeśli nawet kosmos byłby zaawansowaną symulacją, istniałyby pewne ograniczenia."
Ograniczeniem jest prędkość światła. Dzięki teorii względności można dojść do wniosku, że czas i przestrzeń to iluzja (a najbardziej zdumiewające, iż światło w rzeczywistości się nie porusza). Gdzieś widziałem o tym film, w
@Prokosz: Wtedy ktoś w stanie świadomości tamtego poziomu (czyli gracza w dooma) odpowie, że jest wojownikiem z misją.. i jego chleb powszedni to zabijanie. Jednak to nie prawda ostateczna, bo to tylko rola, a nawet zbiór ról bo biele żyć i opcji. Gdy ta dolna gra się kończy, to świadomość wraca do wyższej, czyli smis2. Wtedy można spokojnie ocenić grę i zaplanować kolejną wykorzystując zdobytą wiedzę (by stać się sprawniejszym). Jednak
@Prokosz: Po prostu ktoś w stanie hipnozy, przełącza sie na swoją świadomość z poza gry o nazwie "życie na Ziemi" i opowiada o tym, kim jest tam poza grą i co robi, bo TAM ZAWSZE BYŁ i jest, tyle że gdy tu gra (tego nie czuje, że jest gdzieś indziej). Tak jak my gdy gramy lub oglądami wciągający film na ten czas zapominamy, że faktycznie siedzimy gdzieś wygodnie przed monitorem i
@endrjuk: bardziej w Truman Show. Jesteśmy i istniejemy naprawdę,tylko pozostajemy pod obserwacją naszych stwórców.Nawet w Matrixie ludzkość istniała pod względem biologicznym,tylko rzeczywistość była symulacją.Z innej strony,skoro ktoś mówi,żę żyjemy w symulacji,inni też o tym mówią i jeszcze powstają na ten temat filmy,to dlaczego ten błąd nie zostanie naprawiony i usunięty z naszej świadomości?
@bek_proroczy: zakładasz że nasze hipotezy są błędem, są niepożądane przez twórców, podczas gdy tak wcale nie musi być. Zastanawianie się nad sensem wszechświata jest naturalnym procesem, więc usunięcie go byłoby ingerencją w symulację i zmieniloby jej wynik.
Jeżeli chcesz możesz myśleć o tym jako o easter eggu zamieszczonym przez naszych twórców- "Hehe, ten sim zastanawia się czy nie żyje w komputerze xD".
Bardzo fajnie się tego słucha, ale tak trudne do ogarnięcia, że aż w pewnym momencie już nie rozumiem. Wiem jedno - w symulacji Euro ktoś wgrał wirusa, Islandia w ćwierćfinale? :)
Zaskakuje mnie ta logika: "do zrobienia symulacji potrzeba komputera o nieskończonej mocy obliczeniowej, bo wewnątrz symulacji też ktoś może coś symulować".
A jeśli wszystko co dzieje się wokół mnie jest tylko symulacją i tylko ja jestem prawdziwy a jeśli chcę napisać do kogoś to dopiero on się uaktywnia w systemie. Zakładam, że istnieje tylko tu i teraz a cała przeszłości to założone warunki początkowe symulacji.
@vesterr: To jest bardzo stary koncept filozoficzny. Żadna świadomość nie jest w stanie stwierdzić, że świadomość bytów ją otaczających jest tak samo prawdziwa jak ona sama. Tylko kiedyś mówiono o śnie, a nie o symulacji.
nawet jeśli żyjemy w symulacji, w takim tycoonie na jakimś superkomputerze, to myślę, że idzie nam całkiem dobrze. zaczęliśmy jako jednokomórkowe organizmy, ostatnio zeszliśmy z drzewa, a teraz robimy komputery i latamy w kosmos. no i nie jest w tej symulacji źle, dobrze jest psiakrew!
@miliardwrozumie: tego nie wiesz. może symulacja rozpoczęła się w roku 1900 albo w momencie twoich narodzin :P
myślę, że ważną rzeczą, którą możemy tutaj zauważyć jest to: jeżeli prawdopodobieństwo na to, że żyjemy w symulacji wynosi ~100% to tak samo jeżeli chodzi o naszego stwórcę (1 boga lub zespół 100000 programistów) to oni tak samo mają ~100% prawdopodobieństwo na życie w symulacji. czyli boga tak samo ktoś stworzył.
Snerg, genialny polski pisarz SF i wolnomyśliciel, też tak uważał. Polecam jego powieść Według Łotra, a przy okazji i Robot. Niewielu wie, że bracia Wachowscy pomysł na Matrixa od niego zapożyczyli, tylko nie chieli się do tego przyznać...
Nie zgodzę się z argumentem nieskończoności symulacji. Przypomina to trochę paradoks zenona z elei, mimo tego, że między startem a metą jest nieskończenie wiele punktów, to cała odległość jest policzalna. Po prostu te symulacje będą prostsze i prostsze, aż do nieskończenie prostej symulacji, w której nie będzie się dało zasymulować niczego innego naturalnie, a nie sztucznie przez hipotetycznego sima (np. przewidywalna moc komputerów nie osiągnie nigdy takich możliwości).
@Inanis: skąd hipoteza, że jesteśmy w wyższym stopniu symulacji, a nie w tym ogonie najprostszych? moc obliczeniowa, wszystko to jest szacowane na poziomie naszej fizyki i naszego szacowania ,energii'' we wszechświecie, gdzie może ona całkowicie wyglądać już na tym piętrze wyżej, nie mówiąc o innych piętrach
@Gom3z: Nie stawiam takiej hipotezy. Jedyny sposób, żeby to sprawdzić to albo udowodnić naukowo, że symulacji na skalę wszechświata nie da się przeprowadzić albo ją przeprowadzić na skalę wszechświata.
Komentarze (299)
najlepsze
"profesor Silas Beane (fizyk teoretyczny z Uniwersytetu w Bonn w Niemczech..) twierdzi, że jeśli nawet kosmos byłby zaawansowaną symulacją, istniałyby pewne ograniczenia."
Ograniczeniem jest prędkość światła. Dzięki teorii względności można dojść do wniosku, że czas i przestrzeń to iluzja (a najbardziej zdumiewające, iż światło w rzeczywistości się nie porusza). Gdzieś widziałem o tym film, w
Jeżeli chcesz możesz myśleć o tym jako o easter eggu zamieszczonym przez naszych twórców- "Hehe, ten sim zastanawia się czy nie żyje w komputerze xD".
"do zrobienia symulacji potrzeba komputera o nieskończonej mocy obliczeniowej, bo wewnątrz symulacji też ktoś może coś symulować".
Jakąś oficjalną nazwę tego zjawiska?
myślę, że ważną rzeczą, którą możemy tutaj zauważyć jest to:
jeżeli prawdopodobieństwo na to, że żyjemy w symulacji wynosi ~100% to tak samo jeżeli chodzi o naszego stwórcę (1 boga lub zespół 100000 programistów) to oni tak samo mają ~100% prawdopodobieństwo na życie w symulacji. czyli boga tak samo ktoś stworzył.
Niewielu wie, że bracia Wachowscy pomysł na Matrixa od niego zapożyczyli, tylko nie chieli się do tego przyznać...