Stukam auta i wychodzę na swoje
Jeden ma tylko OC, drugi autocasco. Umawiają się na wypadek. Wiadomo, kto ma być bity, a kto się podkłada. Za remont obu aut i tak płaci ubezpieczalnia. Według cennika, więc połowę bierzenie do kieszeni.
muffin z- #
- #
- #
- #
- 98
Komentarze (98)
najlepsze
Podobne wałki są z okradaniem Państwa czy firm prywatnych. Banda kretynów myśli że przez to się wzbogacą i szkodzą firmie a rzeczywistość bywa taka że firma podwyższa cenę i zarabia dalej tyle samo.
A jak twoje auto za powiedzmy 30 tysięcy skasuje dziadziuś w piętnastoletnim golfie mający tysiąc złotych emerytury to niby w jaki sposób odzyskasz pieniądze? Nawet mając wyrok sądu nic z tym nie zrobisz bo nie ma z czego ściągnąć odszkodowania.
Komentarz usunięty przez autora
Prawdziwe cwaniaki nie traca znizek ;)
Nie pytajcie skad wiem ;) ale temat "dzwonkow" jest mi znany ze tak powiem z drugiej, bardzo mi znanej reki. Siedza w tym wszyscy, handlarze aut, Policja, ubezpieczyciele, laweciarze, taksiarze i smutni panowie w czarnych limuzynach. Pieniadz
Teraz już rozumiem. I nie gniewam się na nich, że solidnie sprawdzają czy nie "ustawka". Tyle że z roboty musiałem
Co za koleś... Przecież na tym to polega, że płacimy pewną stosunkowo małą kwotę za uwolnienie się od ryzyka. Te pieniądze nie mają obowiązku do nas wracać.
Ale co to jest 30? Przy 40 też żadne straty. Ustaliliśmy, że pojadę 50-tką.
Peeewnie, 30 a 50 to żadna różnica, nie? Tylko 20...
Gdyby
Może to jednak wcale nie tak dobrze że mamy ten internet ;)
"Blondynki"
"Warszawiacy"
"Kobiety"
BTW
ten gość w okularach ze zdjęcia w artykule to powinien iść do dentysty