Nauczyciele w szkołach i przedszkolach będą musieli mieć tytuł magistra

- Aby dobrze uczyć najmłodszych, nie trzeba być magistrem - twierdzą nauczyciele. MEN chce jednak, aby podnieśli swoje kwalifikacje.

[sokotra]

"O wprowadzenie takiego przepisu wnioskowały uczelnie wyższe." I wszystko jasne po co ta głupota.

[Daleki_Jones]

@sokotra: Sytuacja podobna jak z nowym prawem jazdy. WORD-y bankrutują bo niż demograficzny? Dosramy jakieś obowiązkowe kursy i jest praca. Nie ma studentów, uczelnie padają? No to zmusimy ludzi siłą, żeby się w nich uczyli.
Strach pomyśleć co będzie, jak się lobby branży pogrzebowej zgada ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[XpedobearX]

@Daleki_Jones: Ostatnio robiłem sobie badania przed przedłużeniem prawa jazdy. Wiecie, że teraz obowiązkowo trzeba wykupić pakiet (okulista + poziom cukru we krwi + lekarz medycyny pracy) za 200zł (jest to zapisane w ustawie, że ma kosztować 200zł)? 5 lat temu płaciłem za to góra 50zł, teraz jeszcze plus 100,50zł za wyrobienie dokumentu. W dodatku teraz każdy świeżak od 2013 ma już z automatu prawko terminowe, więc to żyła złota.

[death070]

To pokończą jakieś prywatne zaoczne szkoły założone przez januszy biznesu. Kwalifikacje ? hehe

[haes82]

@death070: Dokładnie. Znam taki przypadek. Nauczyciel w okolicach 50tki chciał wskoczyć w wyższy wiersz tabeli wynagrodzeń, ale do tego wymogiem jest mgr. Co zrobić? Ściemniane zaoczne studia z jakiejś politologii czy innej resocjalizacji na prywatnej zadupnej uczelni, pięć lat chodzenia, płacenia i udawania, że się uczy i dziś już dumnie może nie tylko dopisać sobie trzy literki przed nazwiskiem, ale i cieszyć się z dodatkowym 400 PLN na koncie (a

[B.....k]

@haes82:

studia z jakiejś politologii

A ja np. bym chciał skończyć sobie politologię - dla siebie samego. Niestety mam na to tymczasowo mało czasu. Jednak uważam, że jest to szalenie ciekawy kierunek. Z tym, że mało po nim jest pracy, więc łatwo się dostać oraz utrzymać. A to przenosi się bezpośrednio na opinię o tych studiach.
Niemniej - jeżeli ktoś się tym interesuje to może wynieść naprawdę sporo fajnej wiedzy.

[orzel90]

Bardzo dobrze. Do tej pory myślałem, iż już jest taki wymóg.

[zimnylehc]

@orzel90: ta, wymogi podnieść, a gównianą kasę dalej nauczycielom płacić,

[orzel90]

@zimnylehc: I to jest właśnie dziwne. Zawód nauczyciela powinien być zawodem elitarnym, gdzie idą jedni z lepszych, za odpowiednie pieniądze. W końcu to ONI odpowiedzialni są za przyszłość tego kraju ucząc nasze przyszłe pokolenia.

[benyowsky]

Tu nie chodzi o żadne magisterki, bo nauczyciele i tak są zmuszani przez dyrektorów do stałego podnoszenia kwalifikacji. Chodzi o jedno. Żeby zwiększyć liczbę studentów na uczelniach. Teraz jest masakra. Bardzo mało chętnych. Więc jak się zmusi starsze kobiety, które pracują głównie w przedszkolach żeby dorobiły magistra to poprawi się sytuacja na uczelniach. Ale za to samorządy poniosą straty, bo nauczycielowi z mgr przed nazwiskiem zazwyczaj samorząd musi więcej płacić. I nie

[S.....s]

Niech wprowadzą wymóg, że w liceum ma uczyć profesor. Zawsze mnie to w-------o jak do byle magisterka musiałem sie odnosic per Profesor, gdy ten Profesor byl poprostu gloryfikowanym odtwarzaczem podręczników.

[f.....9]

@SwedenYes: @Banaszek: ja zawsze się zwracałem per pan i nikt mi nie robił problemów, jakiś stary ten zwyczaj.

[S.....s]

@Banaszek: jedna z doktorantek na mojej uczelni, ktora prowadzila z nami zajecia, stwierdzila ze to jest podstawowa roznica miedzy polskimi nauczycielami/naukowcami a zachodnimi. W polsce kazdy jest nie wiadomo kim, bez kija nie podchodź, per pan prof/doc na kazdym kroku inaczej masz przekichane, jesli poprawisz jakiegos doktorka na seminarium to masz przechlapane, chodzisz 8 razy, zeby ci laskawie zaliczyl. Jak pracowala z jakims profesorami z zachodu przy tlumaczeniu podręczników nie

[exdami]

Jakby dwa lata edukacji mialy cos zmienic. Tutaj wazniejsze jest to co czlowiek sam soba reprezentuje czyli np. wysoka kultura osobista, inteligencja, umiejetnosc przekazywania wiedzy i pracy z mlodzieza. Czyli cos czego nie nauczysz sie raczej ani w 5 ani w 10 lat, a czesto po prostu umiejetnosci te wynikaja z tego jaka jestes osoba.

Jak chodzi o nauczanie poczatkowe, to nie jest to przeciez jakas fizyka kwantowa... wiec jak niby dodatkowe

[sokotra]

Jakby dwa lata edukacji mialy cos zmienic.

@exdami: nic nie zmienią, zmieniły by tylko 2 lata praktyki (i tak nauczyciel przeważnie zaczyna od stażysty) zamast tego bo wtedy człowiek się uczy (pod nadzorem opiekuna stażu jest) tego co powinien i jak powinien w pracy robić. A jak ktoś się nie nadaje z natury to te 2 lata nic nie zmienią.

[k.....a]

O wprowadzenie takiego przepisu wnioskowały uczelnie wyższe.

Czyli wszystko jasne, za mało studentów robi magisterkę z gównokierunków.

[arokk]

ludzie sie wypowiadaja nie majac nawet zielonego pojecia. nauczycielki, przedszkolanki z wyksztalceniem z zawodowych szkol pedagogicznych przygotowujacych do zawodu maja o niebo lepsze przygotowanie praktyczne i teoretyczne. i prosze wierzyc swierzy mgr nie dorasta do piet Pani bez "mgr" z takiej szkoly. niestety szkoly polikwidowane bo studia trzeba konczyc i miec mgr jakby to cos dawalo

[m.....c]

swierzy mgr

@arokk: ;___;

[benyowsky]

@arokk: p---------e o szopenie. Te stare baby z tzw. kolegiów nauczycielskich (liceum z maturą) dziś mają pracę tylko dzięki znajomościom. Było to widać zwłaszcza wtedy jak wprowadzono obowiązkowe lekcje z angielskiego w przedszkolach. Połowa zwiała na emeryturę jak się okazało, że w placówce musi być przynajmniej jeden nauczyciel, który zna angielski i może go uczyć. Czyli jak MEN zażądał konkretnych kwalifikacji to okazało się że te wspaniałe panie guzik potrafią. Podobnie było z logopedią. Też MEN wprowadził logopedów to też okazało się, że żadna z pań z kolegiów nie ma ani uprawnień ani nawet szans na ich zdobycie.

Nie twierdzę, że te kobiety nic nie potrafią, ale fakty są takie, że na starcie żadna z nich nie miałaby szans z laską po studiach magisterskich. Po kolegium na bank miały mniejszą wiedzę teoretyczną od osoby po magisterce, a praktycznie potrafią więcej bo pracują już po 30 lat, więc ciężko żeby były na bakier z praktyką.

Dziś zostały już tylko jako pomoc nauczyciela. Pozostałe poszły na emeryturę. Są jeszcze takie, które nie mają wieku emerytalnego, w przedszkolu nikt ich nie przyjmie, bo nie mają studiów ani znajomości, więc pracują w zupełnie innej branży. Niestety, ale takie są przykre

[F.....k]

Moja znajoma z banku, 20 lat pracy, awansowala na kierownika, leb jak sklep do bankowosci.... nagle ktos sie zorientowal ze nie ma matury i w wieku 50 lat matura, studia... Po chu,, sie pytam... Robienie bez sensownych papierow. Kraj papierologi.

[kompocki]

No ale w takim razie mowa tutaj tylko i wyłącznie o osobach, które studiowały w systemie bolońskim, czyli 3+2. Widocznie kończyli edukację po 3 latach i udawało im się dostać pracę.

Pracownicy szkół i przedszkoli, którzy wcześniej zdobyli edukację nie mają tego problemu, gdyż są magistrami.

Zawód nauczyciela jest bardzo ważny, dlatego dziwi mnie, że gdziekolwiek przyjmowano do pracy raptem po 3 latach studiów.

[a.....j]

@kompocki: A po co komu studia żeby uczyć w szkole? Przecież materiału ze studiów i tak nie ma w szkole i tak.

[kompocki]

@michalo94: Nauczyciel to nie jest tylko wiedza. Nauczyciel to człowiek, który umie przyswojoną wiedzę przekazać w odpowiedni sposób. I to nie jednostce, a całej klasie. To z kolei wymaga już trochę więcej, choćby w postaci przygotowania pedagogicznego.

Gdyby to było takie proste, to zawód nauczyciela byłby obok najprostszych prac, a jakoś od wielu wieków tak nie jest.