Może jestem inny ale jak nie mam co robić w pracy to czas dłuży mi się niemiłosiernie. Poprostu lubię mieć zapiernicz, wtedy przychodzę hyc hyc hyc i zaraz wolne. :D
@Lukaszdzi: Też nie lubię siedzieć całą zmianę na dupie, ale też nie lubię mieć zapierdzielu, bo i jedno i drugie męczy psychicznie. Lubię dostać robotę do zrobienia i wykonać ją dokładnie, w spokoju, a nie w ciągłym biegu, nerwach, byle szybciej, byle więcej. Jest do zrobienia robota, ok, ale każdy ma też swoje życie i zdrowie, każdemu należy się chwila na oderwanie się od pracy, telefon czy rozmowę z kolegami.
Wazne, zeby praca byla zrobiona, a nie ile kto pracuje, wiec w sumie jedyny sensowny system wynagrodzenia to taki, gdzie placi sie konkretna kwote za wykonanie okreslonej pracy - na przyklad za metr wykopanego rowu, czy za kilometr naprawionych szyn. Do tego dorzucic bonusa za ukonczenie przed terminem w stanie niewymagajacym poprawek i by sie uwijali jak mrowki, a jakby sobie robili wolne, to ich sprawa, mogliby nawet lezec na hamaku przez
Komentarze (162)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Do tego dorzucic bonusa za ukonczenie przed terminem w stanie niewymagajacym poprawek i by sie uwijali jak mrowki, a jakby sobie robili wolne, to ich sprawa, mogliby nawet lezec na hamaku przez