Ile zarabiają urzędnicy. Rocznie płacimy im 22 miliardy złotych!

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego liczba osób zatrudnionych w administracji publicznej w 2013 roku wyniosła 428 049 osób. Przeciętna pensja urzędnika wyniosła 4 348 zł brutto. Co daje 22 333 884 624 złotych rocznie

[roszej]

Odpowiem na chłodno. Moja żona zarabia najniższą krajową, na stanowisku podinspektora w urzędzie miasta. Wliczając dodatki średnia roczna wychodzi około 2200PLN brutto/miesiąc. Pracuje od 5,5 roku i podwyżki pensji są na zasadzie podwyżki najniższej płacy. Dodam tylko, że miasto ma około 75 tysięcy mieszkańców. Znam małe mieściny, gdzie również są urzędy miasta ale pracowników dużo mniej i pensje mają wyższe niż najniższa krajowa.

[kynx]

@roszej: Ten szeregowy urzędas, który zbiera na siebie złość petentów za durne prawo i przepisy zawsze zarabia najmniej. Dopiero im wyżej koryta czyt. władzy tym pensje rosną

[s.....h]

@zajetylogin: i premie i nagrody.

[Kurayoo]

zarabiajmy jak najwięcej kiedyś to pracodawca prosił się o pracownika a teraz jest odwrotnie

jak tak dalej będzie to będziemy pracować za jedzenie jak niewolnicy

[Ziemniaki]

@Kurayoo: bylo budowac roboty

[straggler]

@Kurayoo: Pobożne życzenia; kiedy to było? Za komuny?

[qlaziom]

System wynagradzania w urzędach jest patologiczny. Do tego dochodzi przerośnięta struktura administracyjna. Pomijając durne przepisy i typowo polską nadgorliwość w wielu sprawach (czyli po prostu bezsensowne czepianie się, pilnowanie jakiś drobnych, nieznaczących szczegółów, literalne trzymanie się przepisów) należy stwierdzić, że ilość kadry "zarządzającej" po prostu poraża. Trudno winić "małych na dole" za to, że "niewiele robią" gdy często są obładowani zupełnie idiotyczną robotą a całą śmietankę zgarnia "góra".

Sam znam urzędy gdzie na 3-4 pracowników przypada kierownik. A na 5 kierowników dyrektor z sekretarką (!). Spójrzmy jak wówczas wygląda rozkład pensji (dane w dużej mierze autentyczne).

Pracownicy szeregowi : około 20 osób każdy średnio zarabia około 3000 zł (licze z wszystkimi nagrodami, 13 itd.)

Kierownicy

[qlaziom]

@Myszkowski:

Ogólnie z obserwacji mogę powiedzieć, że mechanizm jest dosyć skomplikowany. Oczywiście część stanowisk kierowniczych jest "załatwiana" albo przeznaczona "dla rodziny". Paradoksalnie jednak nie każdy chce być kierownikiem lub dyrektorem bo mimo wszystko mamy wówczas jakąś odpowiedzialność. Najcenniejsze są malutkie działy lub takie, które nic nie znaczą (np. promocji w urzędzie ;-) ) albo "wydziały" gdzie mamy 1-2 pracowników.

Po drugie jest też masa różnych stanowisk "eksperckich" lub "doradczych" - doradca Prezesa, ekspert w wydziale etc. Często takie stanowiska w ogóle nie mają ustalonego czasu pracy lub też żadnego nadzoru. Ponadto w Polsce jest moda na wszelakie Rady - Rada ds tego i owego. Za zasiadanie w nich oczywiście należą się

[Myszkowski]

@qlaziom: Bardzo dobry post obrazujący skalę problemu jak handluje się w Polsce stołkami. Takie stołki w kadrze zarządzającej to karty przetargowe. Tylko nie mam pojęcia co mogłoby ruszyć ten układ z posad.

[busz_menka]

USA 314 mln ludzi - 800 tyś urzędników

Polska 38 mln ludzi - 450 tyś urzędników

[itou123]

@busz_menka: tyśęcy?

[taxi20]

@busz_menka:

Nowy York ok 8,2 mln mieszkańców - 51 radnych

Warszawa ok 1,7 mln mieszkańców - 60 radnych

[coma24]

Czy aby na pewno to są wszyscy zatrudnieni w administracji ? Na pewno obejmuje to wszystkie PIPy, Inspekcje Sanitarne, Ochrony środowiska, Komorników, UDT, sanepidy, agencje restrukturyzacji rolnictwa, urzędy pracy, nadzór budowlany, GDDKiA, zus, krus, nfz, kuratoria i tym podobne ? Coś nie chce mi się wierzyć że jest ich tylko 400k. Raczej na pewno nie obejmuje sądów a tam też pracuje cała rzesza urzędasów utrzymywanych z naszych kieszeni. Sejmu, senatu i ich

[m4rc05]

No tutaj jest fajny paradoks bo GUS też się tam zalicza. Co do GUS - każdy kto ma bodajże ponad 10 pracowników zna te durne sprawozdania gusowskie, gdzie pracuje cała armia tworząc podobne zestawienia, bardziej lub mniej potrzebne.

Co do zatrudnienia w administracji - jeśli tak dalej pójdzie i durnych przepisów będą nadal tomami tworzyć to niestety redukcji a nawet utrzymania na stałym poziomie nie będzie.

Moim zdaniem trzeba przepisy i procedury

[smisnykolo]

@coma24: dlatego łatwiej jest wymienić co obejmują niż czego nie.

[repiv]

To jest bez Zusu i Krusu.

[Panczenisci]

Warto byłoby do tego doliczyć pieniądze utopione w limuzynach i gmachach czy to zusu, czy skarbówki. Koniec końców ten chajs poszedl tylko po to, żeby ich grube tyłki mialy wiecej wygody podczas picia kawki czy spławiania interesantów.

[s.....h]

@Panczenisci: jeszcze "trzynastki" i premie, nagrody trzeba doliczyć.

[nienaciskajczerwonegoprzycisku]

@Panczenisci: *hajs

[slx2000]

Za to ci, którzy na nich pracują zarabiają średnio o 20% mniej.

[matips]

Prawda, że gigantyczna kwota? To może jeszcze większa: 49 mld to dziura w ZUS, czyli różnica pomiędzy tym co dostaje ze składek i tym do czego wydawania zmuszają go przepisy. Chodzi mi o to, że środki tracone na administrację nie są jedynym problemem tego kraju, bo są jeszcze pieniądze, które ci urzędnicy wydają. Wiele osób myśli, że gdyby zredukować biurokrację to znalazłaby się kasa na wszystko: na chore dzieci, szkoły, emerytury itd.

[qlaziom]

@matips: spójrz na kwotę odsetek za rządy idiotów, którzy zadłużyli nasz kraj

[pyrfee]

Znajoma pracuje w ministerstwie rolnictwa w jednym z wojewódzkich miast i mówiła, że oni mają prócz trzynastki jeszcze kilka innych nagród tak, że wychodzi to mniej więcej kilka miesięcznych pensji w roku ekstra. Jest ich tak dużo, że sama przyznała, że to niemoralne no ale jak dają kasę to trzeba brać...