Empik: klient - nasz kumpel
Klienci sieci sklepów Empik są zaskoczeni - od niedawna obsługa zwraca się do nich po imieniu. Do bratania się z klientami pracownicy Empików są zmuszani przez pracodawcę, który nazywa ów zwyczaj "pożegnaniem imiennym", każąc dane klienta wyczytywać z kart płatniczych. Kto nie chce bratać się z klientami, tego czeka niemiła rozmowa z szefem.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 126
Komentarze (126)
najlepsze
następnym krokiem powinno być spojrzenie na towar kupiony: jak album hip hop to "nara ziom". jak metalowy to "na potęgę mrocznego czerepu".
Uważam, że powinni 'móc' zwracać się per pan/pani, ale np. jak gadają z dzieciakiem,
to samo jest z rektutacją do pracy przez firmy hr: testy, rozmowy, strategie... ale nijak się ma to do rzeczywistości.
A jak powiedzą nam "do widzenia Panie Jacku" to jeszcze gorzej.
Pomysły nie są złe, to nam wszystko nie pasuje ;]
Siedzi sobie facet na kanapie i ogląda TV, żona przychodzi i mówi:
- Zenku, wyjdźmy gdzieś wieczorem, my nigdy nigdzie nie chodzimy.
Na to mąż:
- Nie, kochanie, jestem zmęczony. A zresztą nie lubię chodzić do knajp.
Żona go namawia tak długo ze w końcu on zrezygnowany ubiera się i wychodzą. Jadą przez miasto i ona zauważa lokal ze striptizem mówi:
- Kochanie, nigdy nie
Czy uważasz, że przytoczone przez Ciebie przykłady są w jakikolwiek sposób obraźliwe?
Nie mieszkam w Polsce, ale jest niesamowitą radość sprawia mi powiedzenie totalnemu nieznajomemu z naprzeciwka How r ya! + obopólna wymiana uśmiechów ;-)
Rozumiem, że sztuczne wprowadzanie takich zmian może nie jest za dobrym pomysłem, to jest proces ewolucji a nie zarządzenia.
w tym wypadku raczej Ty możesz tak powiedzieć odchodząc