Wziął 100 dolarów i pojechał stopem do Afryki, by założyć sierociniec

Jego podróż do Afryki trwała 124 dni. Wcześniej pracował w amerykańskich firmach i na uniwersytecie w Cambridge ale właśnie w Afryce odnalazł sens swojego życia. – Chcę pomagać dzieciom, których życie jest tutaj warte mniej niż koza – mówi Paweł Huk.

[XORBO]

Machine Gun Preacher much?

[Fichtner]

Zawsze gdy czytam tego typu historie, napawa mnie gorycz. Zachodni świat nie rozumie zwykle kultury afrykańskiej. Jednak do rzeczy.. Dziecko, a w zasadzie dzieci w Afryce (tych częściach gdzie jest spora biega), nie jest pełnoprawnym członkiem rodziny jak to jest z dziećmi w kulturze zachodniej, gdzie dziecko w większości przypadków jest oczkiem w głowie rodziców. Tam (w Afryce) dziecko jest swego rodzaju "inwestycją", która polega na tym, że czym więcej ich jest

[W.....e]

Lubię pustynie.

[K.....5]

@mbn-pl: Albo wyrośnie z niego czarnuch ciężko pracujący w polu, żeby wyżywić rodzinę.

[OSS117]

wzruszająca historia, ale jeśli ktoś po latach pracy w USA i UK etc. ma tylko 100$ na koncie, to raczej dobrze to o nim nie świadczy...

[c.....o]

@OSS117: może to co zarobił wydał na pomoc innym? Trudno mi uwierzyć w takie dobre duszcze chodzące po tym świecie ale zawsze we mnie jest jakaś iskierka nadzieji..

[a.....a]

Nie napiszę nic nowego. Serce roście, patrząc na czyny tego człowieka.