Dzięki współpracy Kolei Mazowieckich z ZTM na liniach podmiejskich możemy podróżować na wspólny bilet.
Jest jeszcze jedna korzyść - dzięki ZTM nie trzeba nawet kupować drukowanego biletu w kiosku - alternatywnie można skorzystać z jednej z trzech aplikacji mobilnych mPay, SkyCash oraz moBILET i kupić bilet przez smartfona.
Aplikacje te są reklamowane już przy wejściu do pociągu, a także na peronach.
Nie jeżdżę pociągiem codziennie, tylko raz na jakiś czas, więc nie mam karty miejskiej, a opcja biletu w komórce jest dla mnie bardzo wygodna i chętnie z niej korzystam.
Co mnie jednak zawsze dziwi to sposób w jaki mobilne bilety są kontrolowane... Z resztą zobaczcie sami na przykładzie biletu zakupionego przez znajomego w moBILET...
P.S. Przepraszam za pionowe wideo, ale filmowałem z ukrycia.
Komentarze (168)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Całe to znalezisko to informacja nieprawdziwa, taka okazja, żeby tylko zjechać PKP. A że na filmie jest nie PKP, tylko Koleje Mazowieckie, które poza tym, że to spółka kolejowa, to nijak nie mają się do tych pierwszych? To @$@! - "kolejowa mentalność" i dalej jedziemy po PKP.
Ogarnijcie się, bo się ośmieszacie w tym momencie. Tak się składa, że akurat w PKP to można mieć bilet kupiony on-line i nie
Po zakupieniu biletu przez mobilet ma się nie tylko qr code, ale też inne dane - wystarczy przesunąć ekran w prawo i tyle.
Na tym zdjęciu to dość dobrze widać. Z tego co wiem, kontrolerzy zwracają uwagę przede wszystkim na kod (w tym wypadku 77943).
A potem będziesz narzekał, że:
1. nie pozwalają na dokonywanie takich płatności, bo ludzie będą oszukiwać i robić sobie takie to "ekrany";
2. będą pozwalać, ale sprawdzenie prawa do przejazdu będzie trwać 3x dłużej bo będą musieli sprawdzić, czy ktoś nie oszukuje.
Czyli w skrócie: dają ułatwienie=> "o cholera już wiem jaki ich oszukać i będę jeździł za darmo"=> gorzkie żale, że dużo kontrolują, albo że nie można dokonywać płatności
bo za chwile sobie apke pod androida napisze jeśli jedynym potwierdzeniem są te 3 ekrany
Google glass dopiero w fazie testów.
A u nas konduktorzy-cyborgi z implantami w oku już śmigają.
- Proszę państwa! Proszę państwa, byliście państwo świadkami historycznej chwili. W eksperymencie brał udział pierwszy na świecie robot kolejowy Wacław jeden!
Ale co z tego skoro, że setki konduktorów skanują poprawnie - werdykt już wydany, że skoro JEDEN konduktor nie skanuje to wszyscy konduktorzy są źli, a PKP to tragedia.
Komentarz usunięty przez moderatora
Kurdę taki HIT
Jeśli pracownicy dadzą radę to w przyszłości do zakresu obowiązków dopiszą umiejętność odczytywania standardu "Mode 2" (pozwala zakodować do 7089 znaków numerycznych, 4296 alfanumerycznych, 1817 znaków Kanji albo 2953 ośmiobitowych danych binarnych)