Chciałbym opisać wam moją sytuacje oraz próbę odzyskania swoich zarobionych pieniędzy które zalega mi firma Solid Security Sp. z o. o.
Na początku lutego 2013 roku znalazłem ofertę pracy w firmie ochroniarskiej Solid Security oddział regionalny Zielona Góra. Już na samym początku ta firma zachowała się nieodpowiedzialnie. Podpisując 2 umowy o prace nie dostałem oryginału ani kopii tejże umowy. Wówczas kierownikiem dla ochroniarzy czyli dla mnie był Jacek S. Pracowałem w tej firmie od początku lutego do początku marca. Problem z firmą zaczął się w chwili kiedy odszedłem z tej pracy. Wypłata miała być 21 dnia każdego miesiąca co już wydawało się podejrzane. 22 marca 2013 roku zadzwoniłem do kierownika Mieczysława C. (Pod koniec lutego nastąpiła zmiana kierowników) z zapytaniem w sprawie mojej wypłaty. Pan Mieczysław był arogancki wobec mnie i powiedział mi, że z powodu nie oddania koszulki i polaru firmowego zawiesił mi wypłatę. Dnia 25 marca 2013 zdałem całe umundurowanie w siedzibie regionalnej Solidu i po rozmowie telefonicznej która była nagrywana z kierownikiem Mieczysławem C. obiecał, że 26 marca 2013 roku dostanę wypłatę do godziny 12. Niestety obietnica tego pana nie została spełniona. Zadzwoniłem więc do centrali Solidu która mieści się w Warszawie. Dowiedziałem się, że wszystkie moje dane są, wypłata jest zlecona ale nie ma podanej mojej stawki godzinowej. Po tym telefonie zadzwoniłem ponownie do Mieczysława C. który w na prawdę chamski sposób przeklinając przy tym powiedział, że to już jest mój problem.
Zadzwoniłem już do Gazety Lubuskiej i jestem umówiony z nimi na spotkanie w sprawie artykułu do gazety. Jutro mam spotkanie z prawnikiem i idę z tym wszystkim do sądu. Trzeba walczyć i nagłaśniać sprawy nieuczciwych pracodawców.
Komentarze (175)
najlepsze
@howks: Powiedzieli, że nastepnego dnia po podpisaniu umowy dostanę ją na obiekcie w którym pracowałem.
@patricko: Gorszej firmy niż solid nie znajdziesz.
@barxik: Przeczytałeś wszystko co napisałem? Nie mają wpisanej mojej stawki godzinowej którą wpisuje kierownik, a ostatnia rozmowa z nim o tym to było rzucanie ku*ew, obrażanie i stwierdzenie na końcu, że to jest mój problem
@Etiopski-Szeryf: trochę Ci nie wyszło to zdanie
Nie będzie łatwo ale trzymam za Ciebie kciuki - tylko nie wrzucaj wszystkich do jednego wora bo pewnego razu ktoś Ci odpłaci pięknym za nadobne.
Na początku rozmowa kwalifikacyjna na której dowiedziałem się jak cudownie będę zarabiał jako pracownik bez licencji, czyli 6 albo 7zł\h netto, już nie pamiętam dokładnie. Panowie ochroniarze na bramie zakładowej zarabiają tylko 5zł [ oczywiście Panowie na bramie zakładowej w tym samym budynku gdzie miałem rozmowę mają tyle obowiązków że głowa mała, nawet nie chce im się 4 liter z krzesła podnieść ale to już inna kwestia...]. Nie wspomnę o dojeździe po "umundurowanie" czyli koszula, spodnie[za duże], marynarka[za duża w moim przypadku], buty we własnym zakresie. Praca na obiekcie jednej z sieciówek spożywczych, nie ważne jakiej firmy.
Tutaj zaczynają się schody... Głupi byłem że nie dało mi do myślenia kiedy na rozmowie kwalifikacyjnej zostałem zapytany o samochód i prawo jazdy ale o tym później.
Praca
Kiedy już kończyło się zabezpieczenie jeden z "ochroniarzy" mocno "nawąchany" (to częste) podbił do mnie z tekstem, żeby przejść się jeszcze po terenie bo nikomu w mordę nie dał a to z d--y takie zabezpieczenie. Spojrzałem na niego z politowaniem i powiedziałem, że idę się rozliczyć. 10-15 minut później mega awantura, biegniemy z chłopakami zobaczyć co się stało a ten idiota wziął batona (pałka teleskopowa) i