Wpis z mikrobloga

Jak miałem 8 lat to sam zawsze wracałem z treningu piłkarskiego. Szedłem droga na skróty przez las i po drodze musiałem ominąć tory. Matka zawsze mi mówiła abym tam uważał bo kiedyś w tym miejscuzginął jeden chłopak na motorze. Do dzisiaj tam stawiają znicze. To ja sobie idę, zatrzymuję się przy przejściu, rozglądam w prawo, później w lewo - nic nie jedzie i chce już przejść ale widzę, że pomiędzy tymi torami jest dorosła kaczka, początkowo chciałem ją wystraszyć a ona nic, to jest dziwne bo kaczka już powinna się spłoszyć, to ja wyciągam piłkę i rzucam obok niej, ta tylko zakwakała. Nie chce odejść, nie chce odlecieć, siedzi przy tych torach i drze mordę, to ja idę po tą piłkę która leżała obok niej. A ona dalej nie ucieka. Jak podszedłem bliżej to zobaczyłem, że pomiędzy tymi torami są uwięzione małe kaczki, z 7-9 ich było. Matka nie chce ich opuścić a one tam utknęły bo całą rodziną pewnie chciały się przedostać z działek na bagna. Kompletny brak wyobraźni ze strony matki. Zerkam cały czas czy nic nie jedzie, bo nie chciałem skończyć jak tamten chłopak na motorze. Matka tych kaczek stara się je przenieść w dziobie a one się tak kotłują, że nie idzie rady, to ja powoli podchodzę do tych kaczek a one zaczynają się rozbiegać na boki. Matka kwacze, ja podnoszę te kaczki i przenoszę na drugą stronę, jedna za drugą, one zaczynają #!$%@?ć w las, matka razem z nimi. I wtedy wpadłem na ten genialny pomysł - jedną kaczkę sobie zatrzymam i wezmę do domu. Pociąg dalej nie jedzie, mam czas. Matka już z tymi kaczkami wchodzi do wody a ja jedną kaczkę chowam pod bluzę sportową, bo przecież nie będę szedł z kaczką przez miasto. Po drodze do domu obok monopolowego wziąłem karton po fajkach i sobie mówię, że zrobię jej z tego kartonu dom. Biorę ją do mieszkania, nikogo nie ma, wszyscy w pracy, siostra w szkole. I zaczynam w tym kartonie rysować okna, drzwi, wszystko jak w normalnym domu . Zrobiłem jej stół z nakrętki od słoika dałem tam jakąś sałatę, pomidora, ogólnie warzywa. Wsadzam kaczkę do środka, a ona stara się z tego kartonu od razu uciec, szura po nim łapami, rozkłada skrzydła, dziobem przewraca tą jadłodajnię. #!$%@?, nie sądziłem, że tak będzie panikować. O 14 wraca siostra ze szkoły, miała wtedy z 10 lat. I tylko pamiętam, że powiedziała ''Ale ty jesteś głuuuuupi''. Później się zrobiło ciemno, wrócili rodzice, ta kaczka cały czas darła mordę, ale ją polubiłem, miała tam jedzenie którego nie jadła, miała sucho , zawsze wygodniej niż na jakimś zimnym bagnie przecież. Ojciec się spytał gdzie tą kaczkę znalazłem, i wytłumaczył mi, że nie może tu zostać. Ja mu opowiedziałem dokładnie jak było, że znalazłem ją na torach i ją uratowałem. Matka mnie #!$%@?ła od razu, że po torach chodziłem, na tych torach gdzie zginął chłopak na motorze... prawie zawału dostała. Ojciec powiedział, że pójdzie w to samo miejsce oddać kaczkę skąd ją zabrałem. Pojechał tam z matką samochodem by ją odnieść. Wrócili po 20 minutach. Kiedy już w nocy leżałem w łózko rozmyślając o tej kaczce to siostra przez drzwi zaczęła mi mówić szeptem :


#!$%@? do dzisiaj mam wyrzuty sumienia. Mam 23 lata ale jak pomyślę o tej kaczce to aż mnie w żołądku ściska, że umarła gdzieś w lesie odłączona od stada. Sama. Z mojej winy.

#methdamoncontent #traumanacalezycie #pasta #truestory #coolstory
wuut - Jak miałem 8 lat to sam zawsze wracałem z treningu piłkarskiego. Szedłem droga...

źródło: comment_B2qKnyMG9cld2mdo3sneOlX02X68bNBX.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz