Wpis z mikrobloga

Mirki, czuję się niesamowicie. Chyba uratowałem dzisiaj życie, a przynajmniej duuużo zdrowia młodej kobitce. Wracałem z urzędu miasta we #wroclaw, przejeżdżałem przez ulicę Wyszyńskiego. Tuż za księgarnią Marco Polo, do przejścia dla pieszych biegła dziewoja z parasolem naciągniętym na oczy. Zwolniłem i puściłem ją na pasach. Jako, że droga ma dwa pasy w każdą stronę a ja byłem na zewnętrznym, odruchowo rzuciłem okiem w lusterko i ujrzałem bardzo szybko zbliżające się światła auta, którego kierowca miał najwyraźniej ochotę pozapier.alać po zalanych deszczem ulicach. Pani z parasolką była już w połowie maski mojego auta. Zacząłem gwałtownie trąbić, dziewczę zwątpiło o co chodzi (dobrze, że nie wpadła na to, że ją poganiam), zwolniło, jednak dalej powoli prąc naprzód. Wiedziałem, że nie ma opcji, uderzy ją. I w tym momencie chyba ręka Boga pokierowała moją łapą i uchyliłem swoje drzwi. Kierowca zapier.alającego auta wystraszył się chyba, że przywali i zaczął taniec na ulicy. Parasolka stanęła jak wryta jakieś 10 cm za moim autem, a typ śmignął z nogą na hamulcu i zatrzymał się jakiś metr, może dwa za pasami. Dziewczyna miała tak przerażoną minę, że myślałem, że się popłacze albo zacznie wrzeszczeć. Zamiast tego naciągnęła na głowę parasolkę i powoli przeszła na drugą stronę ulicy. Gość z (chyba) granatowej toyoty na świdnickich numerach wrzucił lewy kierunkowskaz i zjechał w boczną uliczkę. Nie wiem czy szok, że prawie narobił biedy, czy chęć przeproszenia dziewczyny, ale sunął bardzo powoli. Moje kulturalne "#!$%@?ło cię?!" przez otwarte okno ani jeszcze bardziej kulturalny ciąg wyzwisk ze strony młodego ojca z dzieciakiem w wózku, nie zrobiło już na nim żadnego znaczenia. I nie wiem, może faktycznie udało mi się coś dobrego zrobić?

trochę #coolstory #truestory
  • 55
@Stekso: Uśmiałem się pysiu. Jadę sam prawym pasem, inne auta daleko. Deszcz pada, ludzie przemoczeni, puszczam dziewczynę. Faktycznie prawie jej #!$%@?łem, żeby przeszła. Ty byś jej uratował życie, nie przepuściłbyś, ona zmarzłaby mocniej, przeziębiła się i zmarła na zapalenie płuc. Handluj z tym.

Na liveleak widziałem, jak gościowi telewizor na łeb spadł. Uważasz, że nie powinienem mieć w domu telewizora?
@Stekso: I jeszcze jedno - dwupasmówka na Wyszyńskiego to miszmasz wysepek i dwupasmówki. Więc radzę obejrzeć tą ulicę i potem się wypowiadać, tak na przyszłość. Skoro na lewym pasie nic nie jedzie, puszczam, zacznij brać praktykę zza kierownicy, nie z internetu.