Wpis z mikrobloga

Mireczki, kilka lat temu moja Mama dostała awizo do skrzynki z poczty. Wczesniej uzgadniala z siostrą, ze otrzyma list.

Wiec mama "kurtkę ja bęben, hajs w kopertę i gna tera cierpem na pocztę".

Okazuje się, ze listu nie ma. Zgubił się, a awizo oczywiście jest. List wysłany poleconym, priorytetem z Berlina.


Jakim to trzeba być bezczelnym #!$%@? i złodziejem, by zostawić awizo i #!$%@?ć list z 50€?

#pocztapolska #gorzkiezale #zlodziejstwo ##!$%@?
  • 6
@nochybaniebardzo: @BySpeedy: kradzież i zguba nie powinna mieć miejsca, co do tego pierwszego no ludzie zawsze kradli i będą, ale niekoniecznie tak musi być, przy rejestrowanych przesyłkach ciężko "bez przypału" coś ukraść, bo one są w systemie i nie mogą się ot tak rozpłynąć, łatwo dojść kto mógł mieć z tym coś wspólnego. Prędzej obstawiam zgubę, która jest karygodna mimo wszystko. Pracuję w tymże przybytku i żeby list się zawieruszył
@BySpeedy: ok. Po kolei.

1. Mama uzgadnia z siostra, ze dostanie list (kto? Siostra czy mama?)

2. Mama dostaje awizo

3. Mama pakuje hajs i biegnie na poczte (po co pakuje hajs?)

4. Listu z Berlina nie ma.

No chyba kumam o co Ci chodzi, ale strasznke chaotycznie to napisales. :)
@Ilovestripes: nie chodzi tu o żalenie.. Potem wynikło, ze siostra mamy musi zgłosić ta skargę w Berlinie, a poza tym dla głupiego 50€ latać na pocztę, być wzywanym.. Kilka lat minęło, ale niesmak pozostał.