Wpis z mikrobloga

@Ashtraygirl: a co z innymi zombie. przecież zombie to też istoty magiczne. powoływane do życia chociażby przez nekromantów. wirus nie był by w stanie tak zmodyfikować ciała, musiało by się regenerować, żeby można nim było zawiadować. z resztą do poruszania się potrzebna jest energia, a zombie same z siebie chyba nie padają, chociaż powinny
  • Odpowiedz
@dreaper: no właśnie. powstaje pytanie o stan samoświadomości zombie, bo jeżeli zachowują minimum instynktu samozachowawczego i podstawy logiki to jakiś pierwiastek duszy musi zostać w środku - aż tak szybkiej adaptacji do istniejących warunków otoczenia nie mógłby mieć żaden gatunek, nie ważne czy żywy czy nie.
  • Odpowiedz
@polejpolej: tak, ale tylko przy założeniu, że logika i instynkt wymagają duszy. Zwierzęta ponoć tej duszy nie mają, a mimo to mają instynkt samozachowawczy i potrafią rozwiązywać różne zadania logiczne. z tego by wynikało, że człowiek i zombie nie potrzebują duszy...
  • Odpowiedz
@dreaper: jeżeli by tak było, że dusza funkcjonuje niezależnie od ciała, to tak naprawdę jako ludzie jesteśmy tylko tymczasową przechowalnią dla duchów... a po śmierci nosiciela muszą sobie szukać nowego domu, może stąd się biorą jakieś dziwne choroby na starość, bo dwie dusze starają się egzystować w jednym ciele.

za dużo już dla mnie, idę spać :D
  • Odpowiedz
@Ashtraygirl: Ciało ogólnie jest martwe, a wirus nie steruje nim bo jest i w żyjących osobach, tylko nie daje zarażonym komórkom umrzeć, przez co zombie nie potrzebuje tlenu czy serca żeby "funkcjonować" po śmierci. W przeciwieństwie do mózgu w którym wirus działa tylko na podstawowe i prymitywne fragmenty, tworząc tym samym te ich rządze jedzenia wszystkiego co się rusza.. Tak to sobie tłumaczę przy TWD ;D

@polejpolej: Zombie
  • Odpowiedz
@Soniac: Good point!

@dreaper: Zdarzają się sytuacje, że zombie poznaje kogoś np. z rodziny, ale nie da mu się przemówić do rozsądku i tak zaatakuje - więc sam proces, że się kogoś pamięta, może być zapisany w mózgu, a nie w świadomości <- +1 na tak.
  • Odpowiedz