Wpis z mikrobloga

Aż taki #goodguyrecruiter jak ten gość z obrazka nie jestem - nie chcę mi się szukać i załączać opisu stanowiska do zaproszenia na rozmowę kwalifikacyjną, ale zawsze piszę o JAKIE stanowisko chodzi. W końcu nie chcę bezsensownie uwalić kandydata z powodu jego nieprzygotowania.

I jeszcze mały #protip dla ludzi aplikujących bardzo ekstensywnie i tracących przegląd gdzie już aplikowali:

1. Spytaj się osoby rekrutującej o jakim stanowisku będziecie rozmawiać (niektórzy sądzą, że gdy zapytają to są spaleni). Ja notorycznie proponuję dobrym kandydatom inne stanowiska niż te, na które zaaplikowali, ktoś mógł też sam zaaplikować na więcej niż jedno. Kto pyta nie błądzi.

2. Zrób sobie tabelkę z nazwą firmy, stanowiska i datą aplikacji. Nie tylko pozwoli to wiedzieć zawsze o jakie stanowisko chodzi, ale będziesz też mieć pełen przegląd sytuacji:

- nie będziesz się mógł/mogła oszukiwać, że poszło 500 CV, a tu nikt nie oddzwania, jeśli tabelka wyraźnie mówi, że aplikacji było tylko 14;

- zobaczysz z jakich firm oddzwaniają, przez co się dowiesz czy Twoja aplikacja wzbudza większe zainteresowanie przykładowo na stanowiska sprzedażowe czy administracyjne;

- wreszcie, dzięki datom, zobaczysz jak funkcjonują niektóre firmy - jeśli oddzwaniają po 8 tygodniach, a rozmowa jest po kolejnych 5, to już wiesz, że środowisko jest raczej "mało dynamiczne"... Dla niektórych plus, dla innych minus. Jeśli oddzwonią na drugi dzień i zapraszają na rozmowę jeszcze w tym samym tygodniu to wiesz, że im się spieszy i można negocjować warunki finansowe...

#hr #rekrutacja #korpo #korposwiat

Na razie się rozkręcam, jutro będzie znacznie bardziej "mięsny" wpis - mianowicie o tym jak rekruterzy są wykorzystywani do szpiegostwa gospodarczego (o, przepraszam - "business intelligence") i tego typu nieczystych posunięć.
zongobongo - Aż taki #goodguyrecruiter jak ten gość z obrazka nie jestem - nie chcę m...

źródło: comment_dMyQa1kWXWPXAhfAIdjt2rBrpdyy2o0f.jpg

Pobierz
  • 28
  • Odpowiedz
@zongobongo: jeśli ktoś chce zdobyć zatrudnienie w firmie, która obecnie nie prowadzi rekrutacji (chodzi właśnie o typowe masowe składanie podań) to wystarcza same cv czy lm też wypada dodać?
  • Odpowiedz
@Sondokan: To zależy od formy dostarczenia aplikacji. Jak piszesz mail to wystarczy w jego treści napisać kilka zdań czemu aplikujesz do tej firmy i jakie zadania Cię interesują. Jeżeli zanosisz fizycznie CV do firmy, to LM lepiej załącz - byle nie za długi - żeby to była forma przedstawienia się i wyjaśnienia kim jesteś i czego tam szukasz.

Ale jeśli masz szansę pomówić z osobą decyzyjną (np. przy stoisku na targach
  • Odpowiedz
@biczek: Ja nie podaję, bo mi nie wolno :P . Jestem tylko trybikiem w machinie i to nie ja decyduję o podawaniu lub niepodawaniu widełek. Ale napiszę o tym wkrótce obszerniejszy post, bo jest to ewidentnie kontrowersyjny temat.
  • Odpowiedz
@zongobongo:

Spytaj się osoby rekrutującej o jakim stanowisku będziecie rozmawiać (niektórzy sądzą, że gdy zapytają to są spaleni)


To chyba zadanie rekrutera (zwłaszcza jeśli odzywa się np po 4 miesiącach), żeby wydukać te kilka słów ("nazywam się Seba Kowalski, dzwonię z Zajebiste Korpo IT Sp. z o.o. w sprawie podania, które złożył pan na stanowisko Asystent Młodszego Murzyna w Zespole Kłoliti Assurance Risk Menedżment Fiku Miku")? Zawsze wiedziałem, że
  • Odpowiedz
@biczek: Raczej nie... Także polecam karierę w HR niebieskim paskom :D

@Dutch: No wreszcie jakiś agresywny i gównoburzogenny komentarz!

Spytaj się osoby rekrutującej o jakim stanowisku będziecie rozmawiać (niektórzy sądzą, że gdy zapytają to są spaleni)


To chyba zadanie rekrutera


@Dutch: Na samym początku napisałem, że zawsze mówię/piszę o jakie stanowisko chodzi. Tip był adresowany do osób, którym rekruter tego nie powiedział, albo nie dosłyszeli, albo zwyczajnie się obcinają
  • Odpowiedz
nie lubię HRów i uważam Was za korpo darmozjady


@Dutch: I masz w tym sporo racji :D Ale myślisz, że gdybyśmy byli w 100% darmozjadami to ktoś by utrzymywał działy HR? Pocieszę Cię tylko, że w dużych firmach się odchodzi od HRu i się wprowadza tzw. "self services", czyli zamiast zlecić coś HRowi, musisz to zrobić sam. Zaleta jest taka, że wystarczy jeden HRowiec na 600 zatrudnionych, ale pracownicy strasznie na
  • Odpowiedz
@zongobongo:

W "normalnej" firma Dżesika nie ma płacone za sam fakt siedzenia przed kompem po 8 godzin dziennie tylko ma konkretne cele do zrealizowania - cele mierzone liczbą zatrudnionych pracowników, szybkosćią ich zatrudnienia po zgłoszeniu zapotrzebownia, zadowoleniem kandydatów i klientów wewnętrznych


Weź pod uwagę, że podobnie jak wypowiedzi wykopków-programistów za 16K rąsia nie odzwierciedlają w żaden sposób realiów polskiego rynku pracy, tak samo Twoje doświadczenia mają się niewiele do Dżesiki z
  • Odpowiedz
  • 0
Na razie się rozkręcam, jutro będzie znacznie bardziej "mięsny" wpis - mianowicie o tym jak rekruterzy są wykorzystywani do szpiegostwa gospodarczego (o, przepraszam - "business intelligence") i tego typu nieczystych posunięć.

@zongobongo: business intelligence to zupełnie coś innego niż szpiegostwo gospodarcze - business esponiage czy jakoś tak się pisze.

Business intelligence to analiza danych, a potem generowanie raportów.

Pracujesz jako rekruter, sourcer, w RPO, admin?
  • Odpowiedz
@navaro: Głównie jako rekruter w RPO, czasem jako wewnętrzny, plus we wszelkiego rodzaju pojedynczych projektach, do których się zgłaszam na ochotnika. Typowo agencyjne rekrutacje też mi się zdarzało robić.

Co do business intelligence... Owszem jest to analiza danych, ale sposoby, którymi się te dane zdobywane są moim zdaniem mocno nieetyczne. Opiszę jeden z przykładów z życia wziętych to będzie się do czego odnieść.
  • Odpowiedz
@zongobongo: Jak szukałem pracy, to do każdego wysłanego cv miałem zrobiony osobny folder ze zrzutem oferty i dokładną wersją cv, którą wysłałem. W nazwie data i nazwa firmy. A wiele cv nie wysłałem, niezły chaos musi mieć ktoś, kto wysyła setki na pałę.
  • Odpowiedz
@zongobongo: a czy jak na rozmowie kwalifikacyjnej powiedziałem jakaś stawkę która jest niższa niż stawka na rynku (nie przemyślałem tego..) to czy firma zaproponuje mi wiecej kasy czy zostanie przy tej stawce która podałem? (500-1000 zł mniej)

Czy przy podpisywaniu umowy można jeszcze negocjować?
  • Odpowiedz
@francais: Jeżeli firma miała przykładowe widełki na dane stanowisko 2500-3000, a Ty podczas rozmowy wyskoczyłeś z 1500 to Ci zaproponują najpewniej 2500. Dlaczego? Ano dlatego, że jak przyjdziesz do pracy, dowiesz się ile zarabiają koledzy i że zostałeś wydymany to odejdziesz.

Czy przy podpisywaniu umowy można jeszcze negocjować?


@francais: Przy podpisywaniu to za późno, bo z przygotowaniem nowej umowy jest trochę paprania. Jak chcesz negocjować to w momencie złożenia Ci
  • Odpowiedz