Wpis z mikrobloga

Kobiety nie powinny obejmować kierowniczych posad, zupełnie się do tego nie nadają. Jeśli taka baba zostanie kierownikiem/koordynatorem/dyrektorem czy kimś tam jeszcze z wyższego szczebla, to na swoich podwładnych będzie się pastwić niczym kot nad swoją ofiarą. Taka perfidna żmija poczuje nutę władzy i już miażdży gorszych od siebie niczym nic nieznaczące robaki. Kobiety będą wyżywać się na pracownikach, bo tak - bo okres, bo kłótnia z #niebieskipasek, bo koleżanka ładniej wygląda, bo słońce świeci pod złym kątem. To chyba taka forma dowartościowania.

Tylko #niebieskiepaski sprawdzają się w tej roli, #rozowepaski to mendy

#gorzkiezale #przemyslenia #pracbaza #mowiejakjest #oswiadczenie
  • 89
@antipathia: dziwnie stereotypowo myślisz o swojej rasie różowypasku .Znam bardzo dobrze kobietę na wysokim stanowisku w bardzo dobrej firmie i nie #!$%@? żadnych inb z błahych powodów. To zależy od charakteru człowieka i wielu innych współczynników. Możliwe , że trafiasz na złych ludzi w swoim życiu , ale nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.Żadko kiedy bronię rózowepaski (nigdy?) , ale teraz musiałem to napisać.
no to jeszcze nie dane mi było spotkać się z normalną rządząca kobietą


@antipathia: To musisz być bardzo młoda, albo mieć dużego pecha. To po pierwsze. Po drugie - płeć nie ma tu nic do rzeczy i jeżeli tego nie rozumiesz, twoja inteligencja też nie stoi na najwyższym poziomie. I nie dlatego, że jesteś kobietą. Po prostu jesteś takim rodzajem człowieka.

PS. różnica między szefem kobietą, a szefem mężczyzną jest
@antipathia: Miałem w swojej karierze 3 kierowniczki i wszystkie było ok. Fakt, że zawsze byłem ich ulubieńcem, a niektórzy mocno na nie narzekali, szczególnie właśnie inne kobiety, ale to już chyba Wasza przypadłość, że się nie potraficie dogadać.
i już miażdży gorszych od siebie niczym nic nieznaczące robaki.


Widzisz, to że ktoś zajmuje niższe stanowisko w cale nie oznacza, że ta osoba jest "gorsza". Takie poczucie wyższości źródłem problemów w przyszłości.
@antipathia: po dłuższym zastanowieniu i policzeniu wszystkich swoich szefów i szefowych z ostatnich 8 lat wyszło mi, że raz miałem #!$%@? szefa (do tego zakonnika :) ) i raz #!$%@?ą szefową. W tymn pierwszym przypadku - szkoła wyższa - koleś był bardziej skąpy od przysłowiowego żyda, dopieprzał komu tylko można, ludzi wywalał z roboty za byle co ( a czasem bez powodu). Niby miły i uprzejmy, ale za plecami pracowników dowalić