Dramatyczne odkrycie pod wodą. Ratownicy znaleźli zatopiony samochód z ciałem
Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dostali informację o houseboacie, który wpadł w kanale na mieliznę. Gdy zeszli pod wodę, aby wydostać łódź, zauważyli zatopioną osobową toyotę. W środku była co najmniej jedna osoba.
travelove z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 80
- Odpowiedz
Komentarze (80)
najlepsze
"Według nieoficjalnych informacji naszego reportera na brzegu kanału znaleziono butelki i puszki po alkoholu."
@energetyk2: puszki i butelki nad wodą na Mazurach, to powinno być BREAKING, PILNE
A jest takie piękne, staropolskie słowo "barka". Sam papież je promował.
A łódź mieszkalna nie musi być barką.
I znajdują ich całkiem sporo.
https://www.youtube.com/watch?v=-VA2-PJznbA&t=3s
https://www.youtube.com/watch?v=3hvsCTK34BA
https://youtu.be/BfQ8LNnx124?si=U8fT0GQq2c8gubRe
W listopadzie 1998 roku w Holandii zaginęły cztery osoby - Holender o imieniu Jos, oraz trójka jego polskich przyjaciół - jego narzeczona Marzena, oraz dwaj przyjaciele Paweł i Robert. Ostatni raz byli widziani jak wychodzili z jednego z pubów w okolicy w Arnhem, wsiedli do zaparkowanego przed klubem samochodu i odjechali w nieznanym kierunku.
Był różne przypuszczenia. Twierdzono że Holender miał powiązania z siatką przestępczą i był podejrzany o zabicie trójki Polaków, prawdopodobnie na organy. Inne wersje przypuszczały że Holender miał być zazdrosny o Marzenę, być może podejrzewał romans Marzeny z Pawłem lub Robertem, i z zazdrości zabił całą trójkę, a sam miał się ukrywać przed organami śledczymi. Jednak nie było żadnego śladu ani po nim, ani po reszcie zaginionych, ani po samochodzie.
Sprawa