Wpis z mikrobloga

Trochę może #coolstory trochę #zycie

Mirki z tagu #tfwnogf, powiem Wam, że czasem Wam zazdroszczę. Jesteście wolni, nie macie żadnych zobowiązań wobec drugiej osoby, a jedyne co was ogranicza, to wasze chore przekonanie o swoim przegrywie. Czemu Wam zazdroszczę? Bo im dalej w związek, tym bardziej dociera do mnie, że samo 'wyrwanie' kobiety i np. s--s z nią to nic trudnego w porównaniu z codziennymi trudnościami, jakie się napotyka w związku. Jakbyście zareagowali, jakby Wasz #rozowypasek wrócił z pracy i na wstępię wyskoczył z płaczem i pretensjami, że nie ma kolacji, że się już nie staracie, że przecież ona dla Was robi kanapki do pracy, a Ty nic w zamian? A po 5 minutach, gdy już ją uspokoiliście i gdy jest ok, to ona się do Was dobiera i pragnie seksu? Wasz mózg nie nadąża, a w spodniach już twardo.

A następnego dnia, gdy budzicie się obok niej i widzicie jej buźkę, uświadamiacie sobie, że ją kochacie, ale to może za mało, bo rzeczywiście skończyły się czasy, gdy się przynosiło róże na powitanie, gotowało kolacje i starało się zaimponować.

Ten przykład na pewno nie oddaje tego, bo "o, #bedoseksy to marudzi", ale prawda jest taka, że s--s to nie wszystko. ;f

#gorzkiezale #nielubieponiedzialkow #z------e #byloaledobre
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach