Wpis z mikrobloga

Do ubijania wielkich much końskich polecam dezodorant. Dla naszego dobra jak najmniej śmierdzący. Najgorszy jest pierwszy strzał - taki obiekt musi usiąść w miejscu. Po pierwszym trafieniu obiekt zdaje się dalej latać normalnie, ale tak naprawdę jest mocno zdezorientowany. Zaczyna się bezmyślnie szamotać. W końcu się zmęczy i to jest kolejny punkt tej nierównej walki. Kiedy przysiądzie, obiekt dostaje kolejny power-shot w mordę. Znów zaczyna się szamotać, ale teraz już nie dajemy mu szans. Celujemy cały czas podczas jego lotu. Z czasem obiekt zaczyna obniżać lot aż w pewnym momencie bezwładnie opada na ziemię. I tutaj najprzyjemniejsze - nie może latać, ale jest w pełni świadomy. Tortury pozostawiam tylko waszej wyobraźni. Polecam, 10/10!

##!$%@? #walkazinsektami #insekty #muchy
  • 7
  • Odpowiedz