Wpis z mikrobloga

Leżę na łóżku już od kilku godzin. Jest wpół do trzeciej, a ja nic nie mogę zrobić. Wiecie co jest najgorsze w mojej obecnej sytuacji? To, że jestem w pokoju razem ze swoimi rodzicami. Ciągle się na mnie patrzą, a ja jestem w stanie tylko obrócić się i próbować nie krzyczeć, ani nie płakać. Ich oczy są na mnie skupione i mają szeroko rozdziawione buzie. Czuć mocny zapach krwi, a ja jestem sparaliżowany ze strachu.

Najgorsze jest to, że z chwilą gdy w jakikolwiek sposób dam znać, że nie śpię, mam p--------e. Umrę i nikt mnie nie uratuje. Próbowałem myśleć jak mógłbym się z tego wyplątać, ale jedyny pomysł, na jaki wpadłem to sprint do drzwi wejściowych i nadzieja, że którykolwiek z sąsiadów usłyszy moje wołanie o pomoc. Ryzykowne, nie? Ale z drugiej strony, jeżeli tu zostanę, to na pewno umrę. On tylko czeka, aż się obudzę i zobaczę jego dzieło.

Pewnie zastanawiacie się o co chodzi? Sorry, czasem wybiegam myślami naprzód. W końcu nick zobowiązuje.

Około trzech godzin temu, usłyszałem krzyk z drugiej strony domu. Wstałem i poszedłem sprawdzić co się stało. Jednak przedtem wszedłem do łazienki, skorzystać z toalety. To była prawdopodobnie najgłupsza rzecz, jaką zrobiłem w życiu. Spuściłem wodę i wychylam się przez drzwi. Na dywanie była krew. Przestraszyłem się i uciekłem do swojego pokoju. Próbowałem pocieszać się, że to tylko sen i zaraz się obudzę.

Niestety to nie był sen.

Usłyszałem otwierające się drzwi łazienki. Wyjrzałem zza kołdry, żeby zobaczyć co się dzieje. Zobaczyłem jak coś ciągnie moich martwych rodziców w stronę mojego pokoju. Wiem na pewno, że to nie był człowiek. Nie miał oczu, włosów, ani ubrań i chodził jak jaskiniowiec. Garbił się, jak ciągnął moich rodziców. Ale to coś było inteligentniejsze, niż jaskiniowiec.

Dokładnie wiedział co robi.

Położył mojego tatę na krawędzi łóżka i ustawił jego głowę tak, żeby na mnie patrzyła. Potem posadził mamę na krześle i również przesunął jej głowę tak, żeby jej wzrok był skupiony na mnie. Następnie zaczął mazać zakrwawionymi rękami po ścianie, narysował pentagram i napisał jakąś wiadomość. Nie mogłem jej odczytać, bo w pokoju było zbyt ciemno.

Potem wszedł pod moje łózko. I czekał...

Najgorsze jest to, że moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności i mogę odczytać wiadomość na ścianie. Nie chcę na to patrzeć, wiem że będę tego żałował, ale ciekawość jest silniejsza ode mnie. Spoglądam na ścianę i widzę napis:


  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach