Wpis z mikrobloga

Co uznajecie, za "byłem tam"? Jestem z Wrocławia I jedyny raz gdy postawiłem stopę w Łodzi niczym Neil Armstong na Księżycu to palenie szluga na stacji Łódź Kaliska w oczekiwaniu na odjazd PKP do Warszawy. Więc mogę mówić, że byłem w Łodzi? A może wystarczy być przejazdem? Nie paliłem szluga w Katowicach, ale jechałem przez nie. :)
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fornson23: Hehe mam dokładnie takie samo doświadczenie, podczas postoju na stacji w Łodzi nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności, żeby na chwilę wysiąść na szluga i postawić stopę w tym histerycznym mieście.

A przejazdem się nie liczy wg mnie, trzeba stopę postawić na ziemi, tej ziemi.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@stevenhunter chociaż ta Łódź to jeszcze słaby przykład. Kilka razy przesiadałem się w Poznaniu by dojechać nad morze (czyli tak naprawdę do Koszalina). Nawet jadłem w KFC w ich jak to nazywają "Chlebaku" czyli dworcu PKP-PKS z galerią handlową. A w życiu leciałem samolotem 2 razy: Poznań-Warna (Bułgaria) i z powrotem. Tylko, że między dworcem, a lotniskiem brałem taryfę. Byłem w Poznaniu? No niby tak... xd
  • Odpowiedz