Wpis z mikrobloga

@greedy_critic: Gra moim zdaniem tylko ok bo znowu taka sama jak jedynka. Ale sam widziałem wielokrotnie pod filmikami/recenzjami z nią wyplusowane na samą górę komentarze, że ktoś nie kupi bo tam coś na twitterze aktorka napisała głupiego. Sporo nawet dosyć dużych kanałów (np Worthabuy który ma 300k + subów) beczeli o tym jak nie będą recenzowali tej gry bo twórcy są "foul" itp itd.
GodEmperorWasRight - @greedy_critic: Gra moim zdaniem tylko ok bo znowu taka sama jak...

źródło: obraz

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 2
@GodEmperorWasRight no dokładnie. A bojkot to namawianie innych do niekupienia gry, a nie stwierdzenie że się jej nie kupi. Sam też nie planuję kupować (bo po tsushimie mi szkoda kasy, a to że aktorka należy do grupy terrorystycznej też ma na to lekki wpływ) ale nie namawiam nikogo do zrobienia jak ja.

Co ciekawe ostatni bojkot który pamiętam doryczyl hogwarts legacy, gdzie dosłownie ludzie wchodzili na streamy i hejtowali osoby które
  • Odpowiedz
@greedy_critic: Ale powód nie był dowolny jak tutaj próbujesz przedstawiać. Za każdym razem było przywoływane dokładnie jakieś tam lewactwo twórców z twittera. To jest podobna sytuacja co była kiedyś z Harrym Potterem tylko tam się zesrały lewaki i to nic nie dało a tym razem się zesrały prawaki i to też nic nie dało. A zaklinasz rzeczywistość, że "nic nie było" chociaż ja się dokładnie o tym dowiedziałem właśnie z
  • Odpowiedz
  • 2
@GodEmperorWasRight tutaj się zesraly i lewaki i prawaki, bo osoby z lewej strony płakały że firma wyrzuciła typa, który śmiał się ze śmierci charliego kirka.
Powód może być dowolny, nie mówię że musi. To że „za każdym razem było przywoływane lewactwo” ciągle nie oznacza bojkotu.

W poprzedniej odpowiedzi pokazałem ci różnicę pomiędzy tymi dwiema sytuacjami. I nie „zaklinam rzeczywistości” tylko zgodnie z prawdą piszę że nie można nazywać bojkotem gdy nawet
  • Odpowiedz