Wpis z mikrobloga

Matecki nie trzyma ciśnienia. Dla niego to być albo nie być. W 2020 albo 2021 roku jak ta kanalia wypłynęła do szerszej publiczności, ja znałem go ze słyszenia od kilku lat. Był „kolegą” z klasy mojej byłej partnerki. Już w czasach szkolnych był debilem i gnidą, m. in. dręczył koleżankę z ich klasy bo miała ciemną karnację. Spotkałem go w Szczecinie na jasnych błoniach, zdjęcia do kampanii miał sprzed 20 kg więc zapytałem „przepraszam Pan Dariusz Matecki?” Ten prostak się ucieszył że ktoś go rozpoznał i z uśmiechem odpowiedział że tak to ja. Ja mu wtedy odpowiedziałem „Tak myślałem z Pana to niezły debil jest”. Mu mina zrzedła odwrócił się i poszedł dalej, nic mi nie odpowiedział. Wówczas nie wydawał się strasznie szkodliwy tylko właśnie taki makiawelistyczny. Dzisiaj żałuję że nie naplułem mu w mordę. Dzisiaj postąpiłbym inaczej.

#oswiadczenie #polityka #bekazpisu
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bujak: Nic z tych rzeczy, myszko. Ja tylko udowadniam jaką zbiorową inteligencją wykazują się wykopki, gdy można obrzucić guanem kogoś, kogo nie lubią. I tak na przykład ośmiogwiazdkowcy twojego pokroju gotowi są głosić publicznie i bez żenady, że Matecki (specjalnie z dużej litery) ukradł z IPN i przedstawił jako dokumenty swojego ojca teczkę pewnego wesołego jegomościa o nazwisku Małecki. Nieźle, co? Problem polega na tym, że ów Małecki urodził się
  • Odpowiedz
@eduardo-garcia: a ja nie twierdziłem że twierdziłeś inaczej. Po prostu ludzie pod wpisem o mateckim mogą dzięki tobie przeczytać że jego ojciec był za komuny tajnym współpracownikiem.
  • Odpowiedz
@Bujak: po prostu pod wpisem o mateckim ci mający w głowie cokolwiek więcej, niż żyłkę trzymającą nos i uszy mogą poczytać jak łatwo manipuluje się motłochem, gotowym uwierzyć w największą bzdurę.
  • Odpowiedz