Wpis z mikrobloga

Cześć,

Taka sytuacja od jakiegoś czasu dzieje się u mnie na klatce.
Sąsiad patus przesiaduje na klatce i pije ze swoimi patusiarskimi kolegami. Sytuacja powtarza się nagminnie. Było to już zgłaszane do straży miejskiej i na policję. Zazwyczaj kończy się to tak że służby nie zdążą przyjechać zanim się ta libacja skończy, lub patusy chowają się do mieszkania jak tylko się zorientują że coś się dzieje.

Dodam że systematycznie niszczą klatkę schodową, smród z papierosów wchodzi do mieszkań.
Pozostali sąsiedzi wolą się nie angażować bo się boją agresji.
Wyszedłem z wnioskiem do spółdzielni żeby założyć monitoring w ramach odstraszania na klatce ale zostałem spławiony, pomimo że udało mi się zebrać podpisy wszystkich pozostałych mieszkańców klatki schodowej.

Zgłaszałem też sprawę do spółdzielni ale zarządca nie jest w stanie nic z tym zrobić, zgodnie z prawem nie jest mocy dyscyplinować mieszkańców. Zwracanie uwagi bezpośrednio kończy się agresją.

Jakie są możliwości postępowania w takiej sytuacji? Przypuszczam że nie jestem jedyny kto ma lub miał taki problem.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@nickjuzmam: trochę straciłem nadzieję że policja coś z tym zrobi. Kiedyś po mocnym nacisku z mojej strony w końcu wysłali do niego dzielnicowego który po skończonej interwencji przyszedł do mnie i powiedział że sąsiad jest poszkodowany, bo to on się boi tych meneli co do niego przychodzą i jest zastraszany dlatego z nimi się zadaje,
Absurdalne totalnie ale im wystarczyło żeby zamknąć sprawę
  • Odpowiedz
  • 1
@nickjuzmam: tak w tą stronę też już prowadzę działania, ale jak wiadomo nie jest kolorowo na rynku jeszcze.
Nie liczę na to że się to skończy samo bo taki menel jest zakonserwowany jak mumia i jeszcze pewnie będzie wegetował dobrych parę lat
  • Odpowiedz